Panie Premierze Tusk, Panie Nowicki dlaczego szkodzicie Polsce i blokujecie Geotermie Radia Maryja?
Polonia na calym swiecie protestuje!!
Prosimy rzad Tuska i PO o powstrzymanie niszczenia i demontowania Ojczyzny.
Badania odkrywczo-badawcze i odwiert GEOTERMALNY Radia Maryja udały się mimo wielu szykan, trudności, i to ze strony, o dziwo, rządzących, których wspierały w tym liberalne media. Zakończyliśmy tzw. filtrowanie, tzn. na głębokości 2350 metrów zostały założone nierdzewne rury na długości 196M. JEST gorąca woda! Niech przykład dany w grodzie Kopernika, w Toruniu, zachęci wielu do podobnych prac
Geothermal Energy Process
Geothermal energy, energy of the future
Geotermia i polityka
Nasz Dziennik, 2008-11-25
Jan Maria Jackowski
Odkryte na głębokości 2351 m wody geotermalne w Toruniu mają blisko 70 stopni Celsjusza. Geolodzy wiercą jednak dalej, do głębokości ok. 3 km w głąb ziemi, bo tam spodziewają się temperatury 85-90 st. C, która pozwoli na produkcję energii elektrycznej.
Nawet niechętne Radiu Maryja media odnotowały to wydarzenie i określiły je mianem "wielkiego sukcesu". Jednak to nie jest tylko sukces o. Tadeusza Rydzyka, nawet nie tylko Fundacji "Lux Veritatis", która prowadzi to przedsięwzięcie, ani też ludzi wdowim groszem wspierających to dzieło. To jest ogromny sukces wszystkich Polaków i polskich naukowców przez lata pracujących nad geotermią, która może uniezależnić Polskę energetycznie.
W sytuacji gdy prąd, ciepło i paliwa są coraz droższe, a naszemu krajowi grożą ze strony Unii Europejskiej drakońskie kary, jeżeli nie będzie produkował czystej ekologicznie energii, tryskająca gorąca woda w Toruniu jest zapowiedzią lepszej przyszłości. Oznacza perspektywę taniej, niewyczerpanej, odnawialnej i ekologicznej energii cieplnej i elektrycznej.
Fakt, że pod Toruniem - wbrew opiniom nagłaśnianym w mediach różnych wątpiących i próbujących ośmieszyć sprawę - naprawdę jest gorąca woda, nie wszystkich ucieszył. Najbardziej zmartwił tych, którzy mniej lub bardziej jawnymi metodami dążą do "wyciszenia" dzieł moderowanych przez o. Tadeusza Rydzyka i którzy liczyli na to, że przedsięwzięcie zakończy się fiaskiem.
Rząd odbiera, Naród popiera
Choć obecne władze deklarują wsparcie dla innowacyjnych i ekologicznych inicjatyw, to jednak zrobiły wszystko, by zablokować wiercenia w Toruniu. Po nagonce medialnej w maju 2008 r. Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej zerwał umowę na dotację na badania wód geotermalnych w Toruniu, podpisaną wcześniej z Fundacją "Lux Veritatis", opiewającą na 27,4 miliona złotych. To postawiło fundację w niezwykle trudnej sytuacji, ponieważ wszystko było już przygotowane do podjęcia prac wiertniczych. Została podpisana umowa z wykonawcą wierceń - firmą Poszukiwania Nafty i Gazu Jasło Sp. z o.o. W ten sposób fundacja przyjęła na siebie zobowiązania do finansowania inwestycji, a potem odebrano jej dotację.
W zaistniałej sytuacji o. Tadeusz Rydzyk 13 lipca podczas XVI Pielgrzymki Radia Maryja zwrócił się do kilkusettysięcznej rzeszy słuchaczy zgromadzonych na wałach jasnogórskich z apelem o społeczne wsparcie dla realizacji projektu wykorzystania złóż geotermalnych w Toruniu. Mówił: "Odebrał nam [dotację] rząd, mam nadzieję, że poprze nas naród. Odebrał nam to ten rząd - my się zwracamy do ludzi, do wszystkich ludzi. Służymy panu Bogu, ludziom, ojczyźnie". Apel spotkał się z żywym przyjęciem. I na ogół niezamożni ludzie - którzy najwyraźniej lepiej rozumieją, co to jest dobro wspólne, niż rządzący Polską - zaczęli zbierać datki. Tymczasem kierowane przez człowieka nr 2 w Platformie Obywatelskiej Grzegorza Schetynę Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji, mimo stosownych wniosków, aż dwukrotnie zablokowało przeprowadzenie publicznej zbiórki funduszy na ten cel, nie wydając odpowiedniego zezwolenia.
Grupa senatorów, znana ze swego zaangażowania na rzecz obrony polskiego interesu narodowego, w oświadczeniu z 7 listopada skierowanym do ministra środowiska Macieja Nowickiego zapytała: "Panie Ministrze, kto lepiej dba o bezpieczeństwo energetyczne kraju, Pańskie ministerstwo czy prywatna Fundacja 'Lux Veritatis', która zdecydowała się na ryzykowne zainwestowanie własnych ogromnych środków na odwierty w poszukiwaniu wód geotermalnych w Toruniu? Czy to nie Pan powinien uczynić wszystko, aby rozwijać energię geotermalną w Polsce, ponieważ jest to doskonałe uzupełnienie zasobów energetycznych kraju i może w przyszłości pozytywnie wpłynąć na zwiększenie naszego bezpieczeństwa energetycznego".
Wiele do myślenia daje też opinia prof. Jana Szyszko, który wspierał badania geotermalne, gdy był ministrem środowiska w poprzednim rządzie. Jego zdaniem, obecnym władzom wyraźnie zależy na wygaśnięciu obowiązującej do 2010 r. koncesji dla Fundacji "Lux Veritatis" na badanie i eksploatację złóż. Obecny rząd zdaje sobie sprawę z tego, że są również inni chętni do otrzymania tej koncesji po tym roku. "Z tego, co mi wiadomo, nie jest to kapitał polski, ale zagraniczny" - mówił 15 listopada we Wrocławiu b. minister i podkreślał, że decyzja o cofnięciu dotacji ma na celu nie tylko dyskryminację Radia Maryja i wszystkich powstałych przy nim dzieł, ale jest również ewidentną działalnością na szkodę kraju.
Energetyka polska: dwie strony medalu
Tymczasem energetyka polska jest w coraz gorszym stanie. Jeśli nie będzie przeciwdziałania dla pogarszających się mocy wytwórczych, to Polska w najbliższym czasie stanie się importerem energii elektrycznej. Według analiz specjalistów, na które powołują się media, o ile jeszcze w 2006 r. eksport prądu był ponad pięć razy większy od importu, o tyle po dziesięciu miesiącach 2008 r. przekraczał import tylko o 10 procent. Eksport był dwa razy mniejszy niż w 2007 roku. Przyczyną takiego stanu rzeczy, oprócz rosnącego popytu na energię, jest też starzenie się krajowych mocy wytwórczych. Już ponad 40 proc. bloków energetycznych przekroczyło 30 lat, ich awaryjność rośnie. Polski Komitet Energii Elektrycznej (PKEE) przewiduje, że do 2030 roku trzeba wymienić prawie 1/3 elektrowni działających w Polsce, a ciągle prawie nie buduje się nowych.
Import prądu też nie jest łatwy ze względów technicznych, bo z połączeniami międzynarodowymi jest równie źle. Zdaniem Stefanii Kasprzyk, prezesa Polskich Sieci Elektroenergetycznych Operator SA, z powodów technicznych import jest możliwy tylko przez kabel łączący Polskę ze Szwecją (który należy do polsko-szwedzkiej spółki), a to pozwala na sprowadzenie bardzo niewielkich ilości - mniejszych niż 25 proc. produkcji jednej tylko elektrowni Kozienice. W obecnej sytuacji PSE Operator utrzymuje blokadę handlu zagranicznego na 2009 rok. Podobnie jak w tym roku, także w 2009 nie będzie miesięcznych i rocznych aukcji na transgraniczne moce przesyłowe - ani na eksport, ani na import energii dla przedsiębiorców handlujących energią. Stefania Kasprzyk w wypowiedzi dla "Gazety Prawnej" (12.11) podkreśliła, że nieracjonalne byłoby udostępnianie przez PSE Operator, podmiot odpowiedzialny za bezpieczeństwo pracy całego systemu, zdolności przesyłowych wymiany międzysystemowej w dłuższych horyzontach czasowych niż dzienne.
To jest jedna strona medalu. Druga, tak zwana ekologiczna, jeszcze bardziej pogarsza sytuację Polski. Naszemu krajowi zostały bowiem narzucone przez Unię Europejską administracyjnie obowiązkowe wysokie normy udziału energetyki odnawialnej w całości produkcji energii. Na mocy tych ustaleń - i zaniedbań rządzących w przeszłości, którzy się na to zgodzili - do 2010 roku aż 7,5 procent energii ma pochodzić ze źródeł odnawialnych. Dziś jest to znacznie poniżej tego pułapu, a w przypadku niewywiązania się z tego obowiązku grożą naszemu krajowi poważne kary finansowe oraz obowiązek zakupu droższej czystej energii z zagranicy. Niespełnienie tego warunku będzie bowiem obarczone karą w wysokości 70 euro za każdą 1 MWh brakującej mocy. Przy braku 5 proc. tej energii w naszym ogólnym bilansie energetycznym kara może sięgać ponad 1 miliard euro.
Ekologiczna ideologia przyświeca też równie groźnemu dla Polski pakietowi klimatyczno-energetycznemu, którego losy mają się rozstrzygnąć na grudniowym szczycie UE. Istotą tej, lansowanej przez eurokratów, regulacji jest ograniczenie przynajmniej o 20 proc. emisji CO2 do atmosfery do 2020 roku przez kraje członkowskie UE. Dla Polski oznacza to w praktyce dekarbonizację i zawalenie się naszej energetyki obecnie w 94 proc. opartej na węglu, którego - jak wiadomo - mamy ogromne złoża. Wdrożenie pakietu oznaczałoby przynajmniej 100-procentową podwyżkę cen prądu. Bruksela proponuje bowiem, by kraje, które przekraczałyby narzucone licencje emisyjne, nabywały "dodatkowe" kwoty na specjalnych giełdach już od 2013 roku. Musielibyśmy kupować głównie od Francji, która masowo wykorzystuje energetykę atomową, ma "luzy" emisyjne i dlatego najbardziej lansuje pakiet. Szacunkowa cena 1 tony emisyjnej wynosiłaby przynajmniej 100 euro.
Przyjęcie pakietu skutkowałoby także osłabieniem bezpieczeństwa energetycznego Polski, bo zmusiłoby nas do zwiększenia importu gazu z Rosji. Oczywiste jest przecież, że Moskwa eksportu surowców energetycznych używa do celów politycznych. Co ciekawe, pakiet ma uzasadnienie bardziej ideologiczne niż naukowe, bo oparty jest na nieudowodnionej naukowo hipotezie, że za ocieplenie klimatu odpowiada zwiększenie emisji gazów cieplarnianych. Zdecydowana większość krajów świata, w tym najwięksi emitenci gazów cieplarnianych: USA, Rosja, Chiny, Indie, a także ponad 100 innych krajów, na razie nie ma zamiaru radykalnie ograniczać emisji i osłabiać swoich potencjałów gospodarczych. Natomiast narzucające pakiet kraje Unii Europejskiej chcą go wykorzystać do osłabienia gospodarek krajów opartych na tradycyjnej energetyce, by doprowadzić do zmniejszenia ich PKB.
Polska może być samowystarczalna
Ze źródeł odnawialnych najwyższy potencjał w Polsce ma energia geotermalna, a dopiero później biomasa i energia słoneczna. Słusznie to niewyczerpalne źródło stawia się wyżej niż stosunkowo rzadko wykorzystywaną energię słoneczną. Znacznie niższe są zasoby energii wody i wiatru, przy czym minusem stosowania energetyki wiatrowej jest niszczenie krajobrazu, uciążliwość dla osób mieszkających w pobliżu, hałas oraz zagrożenia dla wędrownego ptactwa, a w przypadku wiatraków w morzu - dla ryb, bardzo słaba i przypadkowa wydajność, jak również niska opłacalność ekonomiczna. Jednak bogate i powiązane z kapitałem zagranicznym lobby wiatrowe bardzo promuje wiatraki, które niby wytwarzają czystą i "tanią" energię, ale za cenę niszczenia krajobrazu oraz flory i fauny.
"Wiatrakowcy" niejako "terroryzują" lokalne władze publiczne zobowiązaniami Polski do owych 7,5 proc. i pod ideologicznymi hasłami "ochrony" naturalnego środowiska różnymi metodami wymuszają zgodę na budowę wiatraków. Nie robią tego z miłości do przyrody, ale liczą na ogromne zyski, a za w sumie znacznie droższą i wcale nieneutralną dla natury energię zapłaci całe społeczeństwo. Trzeba rozwijać energię ze źródeł odnawialnych. Jednak wiatraki to ślepy zaułek, a geotermia z powodów politycznych, ideologicznych, ekonomicznych, a także w wyniku działań lobbingowych jest w Polsce niedoceniana i ośmieszana.
Eksperci z Polskiej Geotermalnej Asocjacji im. prof. Juliana Sokołowskiego - której przewodniczy prof. dr hab. inż. Jacek Zimny - podkreślają, że rozwój cywilizacyjny Polski w XXI wieku wymaga narodowego programu zwiększenia efektywności energetycznej i oszczędności energii średnio 3-5 proc. rocznie oraz przynajmniej takiego samego wzrostu produkcji energii. Postulują, aby Polska oparła się na własnych zasobach energii, których mamy pod dostatkiem. Węgla wystarczy na 500-1000 lat, gazu na 100 lat, biomasy i biopaliw (dają podstawy do samowystarczalności gazowej i paliw ciekłych) oraz geotermii (ciepło i prąd), której zasoby przekraczają 150 razy nasze roczne potrzeby. Piszą w swoim "stanowisku" z 12.11: "Uważamy, iż są to wystarczające argumenty, aby Polska zawetowała forsowany przez państwa 'twardego jądra UE' Pakiet Klimatyczno-Energetyczny z kontrowersyjną Dyrektywą CCS o zatłaczaniu CO2 w złoża geologiczne Ziemi. Najnowsze wyniki badań w odwiercie toruńskim w całej rozciągłości potwierdzają naszą tezę o narodowym bogactwie wód geotermalnych zalegających pod terytorium prawie całej Polski oraz o konieczności określenia nowej strategii bezpieczeństwa energetycznego Polski w XXI wieku, zmierzającej do uzyskania do 2030 roku pełnej samowystarczalności i suwerenności, wykorzystującej własne zasoby kopalne i odnawialne".
To prawda, że czynnikiem hamującym dynamiczny rozwój energii geotermalnej jest wysoki koszt całej instalacji i odwiertów do wydobycia gorącej wody spod powierzchni ziemi. Trzeba przyznać, że ceny są porównywalne z odwiertami ropy i gazu ziemnego. Jednak z uwagi na niestabilną sytuację na rynku naftowym oraz świadomość negatywnego oddziaływania emisji gazów, energia geotermalna zaczyna się cieszyć coraz większym zainteresowaniem i w najbliższych latach będzie odgrywać coraz większą rolę w globalnym wyścigu po alternatywne źródła energii. Jak pokazują badania, na które powołują się eksperci Frost & Sullivan, firmy konsultingowej o zasięgu światowym, koszty pozyskania energii geotermalnej wykazują tendencję malejącą. Koszt wytwarzania energii elektrycznej ze źródeł geotermalnych w roku 2005 wynosił 50-150 euro/MWh. Oczekuje się, że koszt ten spadnie do 40-100 euro/MWh w roku 2010 oraz 40-80 euro/MWh w roku 2020.
W miarę jak koszty energii geotermalnej będą stawać się coraz bardziej przystępne, wzrastać będzie też zainteresowanie jej wykorzystaniem. Obecnie w Europie ciepłownie geotermalne pracują w Islandii, Grecji, Włoszech, Turcji, Niemczech i Austrii. Paradoksem jest, że zwalczana przez polskie władze geotermia jest promowana w krajach sąsiednich. Niemcy, które mają znacznie mniejsze od polskich złoża wód geotermalnych, traktują ją jako priorytet i już posiadają prawie 150 zakładów oraz rurociąg o wartości 4 mld euro. W tym kraju rozwój tego sektora jest stymulowany poprzez kolejne ustawy, co sprawia, że realizacja projektów dotyczących energii geotermalnej staje się finansowo opłacalna. W Czechach i na Słowacji również są czynione spore nakłady inwestycyjne na geotermię.
W naszym kraju mamy już udane przykłady wykorzystania tego źródła ciepła. Na Podhalu ogrzewanie energią geotermalną stało się o 40 proc. tańsze niż ogrzewanie gazem. Dziewięćdziesiąt procent hoteli w Zakopanem oraz około 250 tys. prywatnych gospodarstw domowych korzysta już z tego rodzaju energii. I w takiej sytuacji, gdy z badań naukowych jasno wynika, że naturalnym bogactwem Polski są ogromne zasoby geotermalne, które mogłyby uniezależnić nasz kraj energetycznie, rząd blokuje inicjatywy w tym zakresie, jak choćby geotermię toruńską. Za dwa lata okaże się, że Polska nie wywiąże się z zobowiązań i będziemy musieli kupować znacznie droższą czystą energię geotermalną z Niemiec. Czy to nie paradoks, że w Niemczech ta technologia jest słuszna, a w Polsce najwyraźniej "niesłuszna"? Czy po raz kolejny okaże się, że Polak jest mądry dopiero po szkodzie?
Lobby atomowe
Po sukcesie z geotermią dla niektórych powstał problem, w jaki sposób zablokować realizację projektu. Nie jest wykluczone, że obecne ataki na dzieła przy toruńskiej rozgłośni są inicjowane nie tylko ze względów ideologicznych, ale również ze względów biznesowych i lobbingowych, by nie dopuścić do uruchomienia zakładu produkującego ciepło i energię elektryczną ze źródeł geotermalnych. Interes w tym ma część lobby energetycznego. Należy pamiętać, że sektor energii odnawialnych jest zwalczany przez bardzo silną grupę nacisku, jaką stanowi energetyka konwencjonalna. Nie należy również zapominać, że niektóre ośrodki zagraniczne, którym nie w smak energetyczna samowystarczalność Polski, również są zainteresowane utrąceniem toruńskiego projektu, podobnie jak powiązane z nimi coraz silniejsze w Polsce lobby atomowe.
Charakterystyczne, że 8 listopada - a więc dwa dni po ogłoszeniu sukcesu toruńskiej geotermii - premier Donald Tusk zapowiedział, że do końca roku rząd podejmie decyzję, gdzie staną w Polsce dwie elektrownie atomowe. Jedna z najpoważniej rozpatrywanych lokalizacji to Żarnowiec. Rząd rozważa budowę nawet dwóch elektrowni atomowych w Polsce. Premier Donald Tusk zaznaczył, że program budowy energetyki jądrowej może być znacznie bardziej ambitny. Wypowiedź premiera najwyraźniej miała kilka celów, ale jednym z nich było odwrócenie uwagi opinii publicznej od toruńskiego sukcesu i odnawialnych źródeł energii. Powszechnie wiadomo, że energetyka atomowa jest wyjątkowo droga i była rozwijana w czasach zimnej wojny przede wszystkim z powodów militarnych, bo przy okazji produkowano pluton używany do bomb atomowych i termojądrowych. Rząd planuje wydać na budowę elektrowni atomowej co najmniej 4 mld złotych. Za takie środki budżetowe można z zapasem doprowadzić do realizacji strategii rozwoju energii odnawialnej, zgodnie z którą 7,5 proc. energii elektrycznej w Polsce do 2010 r. musi pochodzić z odnawialnych źródeł energii.
Energetyka atomowa to temat, delikatnie rzecz ujmując, wyjątkowo kontrowersyjny. Po pierwsze, Polska nie ma własnych wystarczających złóż uranu, więc elektrownie atomowe wcale nie oznaczają uniezależnienia surowcowego, a wręcz odwrotnie, uzależnienie od zagranicznego dostawcy paliwa jądrowego i odbiorcy odpadów radioaktywnych. Po drugie, energia atomowa wcale nie będzie tańsza, bo koszt budowy takiej elektrowni jest gigantyczny i musi się zwrócić, a więc użytkownik końcowy - czyli każdy odbiorca energii - i tak musi za to zapłacić. Elektrownie jądrowe na świecie produkują zaledwie ok. 15 proc. energii elektrycznej, zużywając ponad 70 proc. środków przeznaczonych w skali światowej na rozwój energetyki. Po trzecie, w Unii Europejskiej pojawiają się wątpliwości natury ekologicznej, zdrowotnej i psychologicznej.
Według Eurobarometru, tylko 12 proc. Europejczyków popiera ten sposób pozyskiwania energii elektrycznej, co między innymi wynika z faktu, że w promieniu 100 km od elektrowni jest odnotowywanych więcej przypadków zachorowań na raka. Znamienne, że Niemcy zaczęli wdrażać program zamknięcia swoich elektrowni atomowych do 2020 r., a do 2040 r. chcą pozyskiwać energię wyłącznie z czystych źródeł odnawialnych. Czyżby złom po ich instalacjach - podobnie jak już obecnie toksyczne odpady - miałby trafić do Polski? Zastanawiając się nad pytaniem, kto jest zainteresowany, by w Polsce budować elektrownie atomowe, trudno nie zauważyć, że wielkie niemieckie i francuskie koncerny atomowe są obecnie na krawędzi bankructwa. Czyżby inwestycje w Polsce miały poratować te zagraniczne podmioty?
Jeszcze nie jest za późno. Rząd Donalda Tuska ma jeszcze możliwość wycofania się ze szkodliwej decyzji i przywrócenia dotacji Fundacji "Lux Veritatis". Lepiej jest budować, niż burzyć.
Geotermia i polityka
Nasz Dziennik, 2008-11-25
Jan Maria Jackowski
Odkryte na głębokości 2351 m wody geotermalne w Toruniu mają blisko 70 stopni Celsjusza. Geolodzy wiercą jednak dalej, do głębokości ok. 3 km w głąb ziemi, bo tam spodziewają się temperatury 85-90 st. C, która pozwoli na produkcję energii elektrycznej.
Nawet niechętne Radiu Maryja media odnotowały to wydarzenie i określiły je mianem "wielkiego sukcesu". Jednak to nie jest tylko sukces o. Tadeusza Rydzyka, nawet nie tylko Fundacji "Lux Veritatis", która prowadzi to przedsięwzięcie, ani też ludzi wdowim groszem wspierających to dzieło. To jest ogromny sukces wszystkich Polaków i polskich naukowców przez lata pracujących nad geotermią, która może uniezależnić Polskę energetycznie.
W sytuacji gdy prąd, ciepło i paliwa są coraz droższe, a naszemu krajowi grożą ze strony Unii Europejskiej drakońskie kary, jeżeli nie będzie produkował czystej ekologicznie energii, tryskająca gorąca woda w Toruniu jest zapowiedzią lepszej przyszłości. Oznacza perspektywę taniej, niewyczerpanej, odnawialnej i ekologicznej energii cieplnej i elektrycznej.
Fakt, że pod Toruniem - wbrew opiniom nagłaśnianym w mediach różnych wątpiących i próbujących ośmieszyć sprawę - naprawdę jest gorąca woda, nie wszystkich ucieszył. Najbardziej zmartwił tych, którzy mniej lub bardziej jawnymi metodami dążą do "wyciszenia" dzieł moderowanych przez o. Tadeusza Rydzyka i którzy liczyli na to, że przedsięwzięcie zakończy się fiaskiem.
Rząd odbiera, Naród popiera
Choć obecne władze deklarują wsparcie dla innowacyjnych i ekologicznych inicjatyw, to jednak zrobiły wszystko, by zablokować wiercenia w Toruniu. Po nagonce medialnej w maju 2008 r. Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej zerwał umowę na dotację na badania wód geotermalnych w Toruniu, podpisaną wcześniej z Fundacją "Lux Veritatis", opiewającą na 27,4 miliona złotych. To postawiło fundację w niezwykle trudnej sytuacji, ponieważ wszystko było już przygotowane do podjęcia prac wiertniczych. Została podpisana umowa z wykonawcą wierceń - firmą Poszukiwania Nafty i Gazu Jasło Sp. z o.o. W ten sposób fundacja przyjęła na siebie zobowiązania do finansowania inwestycji, a potem odebrano jej dotację.
W zaistniałej sytuacji o. Tadeusz Rydzyk 13 lipca podczas XVI Pielgrzymki Radia Maryja zwrócił się do kilkusettysięcznej rzeszy słuchaczy zgromadzonych na wałach jasnogórskich z apelem o społeczne wsparcie dla realizacji projektu wykorzystania złóż geotermalnych w Toruniu. Mówił: "Odebrał nam [dotację] rząd, mam nadzieję, że poprze nas naród. Odebrał nam to ten rząd - my się zwracamy do ludzi, do wszystkich ludzi. Służymy panu Bogu, ludziom, ojczyźnie". Apel spotkał się z żywym przyjęciem. I na ogół niezamożni ludzie - którzy najwyraźniej lepiej rozumieją, co to jest dobro wspólne, niż rządzący Polską - zaczęli zbierać datki. Tymczasem kierowane przez człowieka nr 2 w Platformie Obywatelskiej Grzegorza Schetynę Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji, mimo stosownych wniosków, aż dwukrotnie zablokowało przeprowadzenie publicznej zbiórki funduszy na ten cel, nie wydając odpowiedniego zezwolenia.
Grupa senatorów, znana ze swego zaangażowania na rzecz obrony polskiego interesu narodowego, w oświadczeniu z 7 listopada skierowanym do ministra środowiska Macieja Nowickiego zapytała: "Panie Ministrze, kto lepiej dba o bezpieczeństwo energetyczne kraju, Pańskie ministerstwo czy prywatna Fundacja 'Lux Veritatis', która zdecydowała się na ryzykowne zainwestowanie własnych ogromnych środków na odwierty w poszukiwaniu wód geotermalnych w Toruniu? Czy to nie Pan powinien uczynić wszystko, aby rozwijać energię geotermalną w Polsce, ponieważ jest to doskonałe uzupełnienie zasobów energetycznych kraju i może w przyszłości pozytywnie wpłynąć na zwiększenie naszego bezpieczeństwa energetycznego".
Wiele do myślenia daje też opinia prof. Jana Szyszko, który wspierał badania geotermalne, gdy był ministrem środowiska w poprzednim rządzie. Jego zdaniem, obecnym władzom wyraźnie zależy na wygaśnięciu obowiązującej do 2010 r. koncesji dla Fundacji "Lux Veritatis" na badanie i eksploatację złóż. Obecny rząd zdaje sobie sprawę z tego, że są również inni chętni do otrzymania tej koncesji po tym roku. "Z tego, co mi wiadomo, nie jest to kapitał polski, ale zagraniczny" - mówił 15 listopada we Wrocławiu b. minister i podkreślał, że decyzja o cofnięciu dotacji ma na celu nie tylko dyskryminację Radia Maryja i wszystkich powstałych przy nim dzieł, ale jest również ewidentną działalnością na szkodę kraju.
Energetyka polska: dwie strony medalu
Tymczasem energetyka polska jest w coraz gorszym stanie. Jeśli nie będzie przeciwdziałania dla pogarszających się mocy wytwórczych, to Polska w najbliższym czasie stanie się importerem energii elektrycznej. Według analiz specjalistów, na które powołują się media, o ile jeszcze w 2006 r. eksport prądu był ponad pięć razy większy od importu, o tyle po dziesięciu miesiącach 2008 r. przekraczał import tylko o 10 procent. Eksport był dwa razy mniejszy niż w 2007 roku. Przyczyną takiego stanu rzeczy, oprócz rosnącego popytu na energię, jest też starzenie się krajowych mocy wytwórczych. Już ponad 40 proc. bloków energetycznych przekroczyło 30 lat, ich awaryjność rośnie. Polski Komitet Energii Elektrycznej (PKEE) przewiduje, że do 2030 roku trzeba wymienić prawie 1/3 elektrowni działających w Polsce, a ciągle prawie nie buduje się nowych.
Import prądu też nie jest łatwy ze względów technicznych, bo z połączeniami międzynarodowymi jest równie źle. Zdaniem Stefanii Kasprzyk, prezesa Polskich Sieci Elektroenergetycznych Operator SA, z powodów technicznych import jest możliwy tylko przez kabel łączący Polskę ze Szwecją (który należy do polsko-szwedzkiej spółki), a to pozwala na sprowadzenie bardzo niewielkich ilości - mniejszych niż 25 proc. produkcji jednej tylko elektrowni Kozienice. W obecnej sytuacji PSE Operator utrzymuje blokadę handlu zagranicznego na 2009 rok. Podobnie jak w tym roku, także w 2009 nie będzie miesięcznych i rocznych aukcji na transgraniczne moce przesyłowe - ani na eksport, ani na import energii dla przedsiębiorców handlujących energią. Stefania Kasprzyk w wypowiedzi dla "Gazety Prawnej" (12.11) podkreśliła, że nieracjonalne byłoby udostępnianie przez PSE Operator, podmiot odpowiedzialny za bezpieczeństwo pracy całego systemu, zdolności przesyłowych wymiany międzysystemowej w dłuższych horyzontach czasowych niż dzienne.
To jest jedna strona medalu. Druga, tak zwana ekologiczna, jeszcze bardziej pogarsza sytuację Polski. Naszemu krajowi zostały bowiem narzucone przez Unię Europejską administracyjnie obowiązkowe wysokie normy udziału energetyki odnawialnej w całości produkcji energii. Na mocy tych ustaleń - i zaniedbań rządzących w przeszłości, którzy się na to zgodzili - do 2010 roku aż 7,5 procent energii ma pochodzić ze źródeł odnawialnych. Dziś jest to znacznie poniżej tego pułapu, a w przypadku niewywiązania się z tego obowiązku grożą naszemu krajowi poważne kary finansowe oraz obowiązek zakupu droższej czystej energii z zagranicy. Niespełnienie tego warunku będzie bowiem obarczone karą w wysokości 70 euro za każdą 1 MWh brakującej mocy. Przy braku 5 proc. tej energii w naszym ogólnym bilansie energetycznym kara może sięgać ponad 1 miliard euro.
Ekologiczna ideologia przyświeca też równie groźnemu dla Polski pakietowi klimatyczno-energetycznemu, którego losy mają się rozstrzygnąć na grudniowym szczycie UE. Istotą tej, lansowanej przez eurokratów, regulacji jest ograniczenie przynajmniej o 20 proc. emisji CO2 do atmosfery do 2020 roku przez kraje członkowskie UE. Dla Polski oznacza to w praktyce dekarbonizację i zawalenie się naszej energetyki obecnie w 94 proc. opartej na węglu, którego - jak wiadomo - mamy ogromne złoża. Wdrożenie pakietu oznaczałoby przynajmniej 100-procentową podwyżkę cen prądu. Bruksela proponuje bowiem, by kraje, które przekraczałyby narzucone licencje emisyjne, nabywały "dodatkowe" kwoty na specjalnych giełdach już od 2013 roku. Musielibyśmy kupować głównie od Francji, która masowo wykorzystuje energetykę atomową, ma "luzy" emisyjne i dlatego najbardziej lansuje pakiet. Szacunkowa cena 1 tony emisyjnej wynosiłaby przynajmniej 100 euro.
Przyjęcie pakietu skutkowałoby także osłabieniem bezpieczeństwa energetycznego Polski, bo zmusiłoby nas do zwiększenia importu gazu z Rosji. Oczywiste jest przecież, że Moskwa eksportu surowców energetycznych używa do celów politycznych. Co ciekawe, pakiet ma uzasadnienie bardziej ideologiczne niż naukowe, bo oparty jest na nieudowodnionej naukowo hipotezie, że za ocieplenie klimatu odpowiada zwiększenie emisji gazów cieplarnianych. Zdecydowana większość krajów świata, w tym najwięksi emitenci gazów cieplarnianych: USA, Rosja, Chiny, Indie, a także ponad 100 innych krajów, na razie nie ma zamiaru radykalnie ograniczać emisji i osłabiać swoich potencjałów gospodarczych. Natomiast narzucające pakiet kraje Unii Europejskiej chcą go wykorzystać do osłabienia gospodarek krajów opartych na tradycyjnej energetyce, by doprowadzić do zmniejszenia ich PKB.
Polska może być samowystarczalna
Ze źródeł odnawialnych najwyższy potencjał w Polsce ma energia geotermalna, a dopiero później biomasa i energia słoneczna. Słusznie to niewyczerpalne źródło stawia się wyżej niż stosunkowo rzadko wykorzystywaną energię słoneczną. Znacznie niższe są zasoby energii wody i wiatru, przy czym minusem stosowania energetyki wiatrowej jest niszczenie krajobrazu, uciążliwość dla osób mieszkających w pobliżu, hałas oraz zagrożenia dla wędrownego ptactwa, a w przypadku wiatraków w morzu - dla ryb, bardzo słaba i przypadkowa wydajność, jak również niska opłacalność ekonomiczna. Jednak bogate i powiązane z kapitałem zagranicznym lobby wiatrowe bardzo promuje wiatraki, które niby wytwarzają czystą i "tanią" energię, ale za cenę niszczenia krajobrazu oraz flory i fauny.
"Wiatrakowcy" niejako "terroryzują" lokalne władze publiczne zobowiązaniami Polski do owych 7,5 proc. i pod ideologicznymi hasłami "ochrony" naturalnego środowiska różnymi metodami wymuszają zgodę na budowę wiatraków. Nie robią tego z miłości do przyrody, ale liczą na ogromne zyski, a za w sumie znacznie droższą i wcale nieneutralną dla natury energię zapłaci całe społeczeństwo. Trzeba rozwijać energię ze źródeł odnawialnych. Jednak wiatraki to ślepy zaułek, a geotermia z powodów politycznych, ideologicznych, ekonomicznych, a także w wyniku działań lobbingowych jest w Polsce niedoceniana i ośmieszana.
Eksperci z Polskiej Geotermalnej Asocjacji im. prof. Juliana Sokołowskiego - której przewodniczy prof. dr hab. inż. Jacek Zimny - podkreślają, że rozwój cywilizacyjny Polski w XXI wieku wymaga narodowego programu zwiększenia efektywności energetycznej i oszczędności energii średnio 3-5 proc. rocznie oraz przynajmniej takiego samego wzrostu produkcji energii. Postulują, aby Polska oparła się na własnych zasobach energii, których mamy pod dostatkiem. Węgla wystarczy na 500-1000 lat, gazu na 100 lat, biomasy i biopaliw (dają podstawy do samowystarczalności gazowej i paliw ciekłych) oraz geotermii (ciepło i prąd), której zasoby przekraczają 150 razy nasze roczne potrzeby. Piszą w swoim "stanowisku" z 12.11: "Uważamy, iż są to wystarczające argumenty, aby Polska zawetowała forsowany przez państwa 'twardego jądra UE' Pakiet Klimatyczno-Energetyczny z kontrowersyjną Dyrektywą CCS o zatłaczaniu CO2 w złoża geologiczne Ziemi. Najnowsze wyniki badań w odwiercie toruńskim w całej rozciągłości potwierdzają naszą tezę o narodowym bogactwie wód geotermalnych zalegających pod terytorium prawie całej Polski oraz o konieczności określenia nowej strategii bezpieczeństwa energetycznego Polski w XXI wieku, zmierzającej do uzyskania do 2030 roku pełnej samowystarczalności i suwerenności, wykorzystującej własne zasoby kopalne i odnawialne".
To prawda, że czynnikiem hamującym dynamiczny rozwój energii geotermalnej jest wysoki koszt całej instalacji i odwiertów do wydobycia gorącej wody spod powierzchni ziemi. Trzeba przyznać, że ceny są porównywalne z odwiertami ropy i gazu ziemnego. Jednak z uwagi na niestabilną sytuację na rynku naftowym oraz świadomość negatywnego oddziaływania emisji gazów, energia geotermalna zaczyna się cieszyć coraz większym zainteresowaniem i w najbliższych latach będzie odgrywać coraz większą rolę w globalnym wyścigu po alternatywne źródła energii. Jak pokazują badania, na które powołują się eksperci Frost & Sullivan, firmy konsultingowej o zasięgu światowym, koszty pozyskania energii geotermalnej wykazują tendencję malejącą. Koszt wytwarzania energii elektrycznej ze źródeł geotermalnych w roku 2005 wynosił 50-150 euro/MWh. Oczekuje się, że koszt ten spadnie do 40-100 euro/MWh w roku 2010 oraz 40-80 euro/MWh w roku 2020.
W miarę jak koszty energii geotermalnej będą stawać się coraz bardziej przystępne, wzrastać będzie też zainteresowanie jej wykorzystaniem. Obecnie w Europie ciepłownie geotermalne pracują w Islandii, Grecji, Włoszech, Turcji, Niemczech i Austrii. Paradoksem jest, że zwalczana przez polskie władze geotermia jest promowana w krajach sąsiednich. Niemcy, które mają znacznie mniejsze od polskich złoża wód geotermalnych, traktują ją jako priorytet i już posiadają prawie 150 zakładów oraz rurociąg o wartości 4 mld euro. W tym kraju rozwój tego sektora jest stymulowany poprzez kolejne ustawy, co sprawia, że realizacja projektów dotyczących energii geotermalnej staje się finansowo opłacalna. W Czechach i na Słowacji również są czynione spore nakłady inwestycyjne na geotermię.
W naszym kraju mamy już udane przykłady wykorzystania tego źródła ciepła. Na Podhalu ogrzewanie energią geotermalną stało się o 40 proc. tańsze niż ogrzewanie gazem. Dziewięćdziesiąt procent hoteli w Zakopanem oraz około 250 tys. prywatnych gospodarstw domowych korzysta już z tego rodzaju energii. I w takiej sytuacji, gdy z badań naukowych jasno wynika, że naturalnym bogactwem Polski są ogromne zasoby geotermalne, które mogłyby uniezależnić nasz kraj energetycznie, rząd blokuje inicjatywy w tym zakresie, jak choćby geotermię toruńską. Za dwa lata okaże się, że Polska nie wywiąże się z zobowiązań i będziemy musieli kupować znacznie droższą czystą energię geotermalną z Niemiec. Czy to nie paradoks, że w Niemczech ta technologia jest słuszna, a w Polsce najwyraźniej "niesłuszna"? Czy po raz kolejny okaże się, że Polak jest mądry dopiero po szkodzie?
Lobby atomowe
Po sukcesie z geotermią dla niektórych powstał problem, w jaki sposób zablokować realizację projektu. Nie jest wykluczone, że obecne ataki na dzieła przy toruńskiej rozgłośni są inicjowane nie tylko ze względów ideologicznych, ale również ze względów biznesowych i lobbingowych, by nie dopuścić do uruchomienia zakładu produkującego ciepło i energię elektryczną ze źródeł geotermalnych. Interes w tym ma część lobby energetycznego. Należy pamiętać, że sektor energii odnawialnych jest zwalczany przez bardzo silną grupę nacisku, jaką stanowi energetyka konwencjonalna. Nie należy również zapominać, że niektóre ośrodki zagraniczne, którym nie w smak energetyczna samowystarczalność Polski, również są zainteresowane utrąceniem toruńskiego projektu, podobnie jak powiązane z nimi coraz silniejsze w Polsce lobby atomowe.
Charakterystyczne, że 8 listopada - a więc dwa dni po ogłoszeniu sukcesu toruńskiej geotermii - premier Donald Tusk zapowiedział, że do końca roku rząd podejmie decyzję, gdzie staną w Polsce dwie elektrownie atomowe. Jedna z najpoważniej rozpatrywanych lokalizacji to Żarnowiec. Rząd rozważa budowę nawet dwóch elektrowni atomowych w Polsce. Premier Donald Tusk zaznaczył, że program budowy energetyki jądrowej może być znacznie bardziej ambitny. Wypowiedź premiera najwyraźniej miała kilka celów, ale jednym z nich było odwrócenie uwagi opinii publicznej od toruńskiego sukcesu i odnawialnych źródeł energii. Powszechnie wiadomo, że energetyka atomowa jest wyjątkowo droga i była rozwijana w czasach zimnej wojny przede wszystkim z powodów militarnych, bo przy okazji produkowano pluton używany do bomb atomowych i termojądrowych. Rząd planuje wydać na budowę elektrowni atomowej co najmniej 4 mld złotych. Za takie środki budżetowe można z zapasem doprowadzić do realizacji strategii rozwoju energii odnawialnej, zgodnie z którą 7,5 proc. energii elektrycznej w Polsce do 2010 r. musi pochodzić z odnawialnych źródeł energii.
Energetyka atomowa to temat, delikatnie rzecz ujmując, wyjątkowo kontrowersyjny. Po pierwsze, Polska nie ma własnych wystarczających złóż uranu, więc elektrownie atomowe wcale nie oznaczają uniezależnienia surowcowego, a wręcz odwrotnie, uzależnienie od zagranicznego dostawcy paliwa jądrowego i odbiorcy odpadów radioaktywnych. Po drugie, energia atomowa wcale nie będzie tańsza, bo koszt budowy takiej elektrowni jest gigantyczny i musi się zwrócić, a więc użytkownik końcowy - czyli każdy odbiorca energii - i tak musi za to zapłacić. Elektrownie jądrowe na świecie produkują zaledwie ok. 15 proc. energii elektrycznej, zużywając ponad 70 proc. środków przeznaczonych w skali światowej na rozwój energetyki. Po trzecie, w Unii Europejskiej pojawiają się wątpliwości natury ekologicznej, zdrowotnej i psychologicznej.
Według Eurobarometru, tylko 12 proc. Europejczyków popiera ten sposób pozyskiwania energii elektrycznej, co między innymi wynika z faktu, że w promieniu 100 km od elektrowni jest odnotowywanych więcej przypadków zachorowań na raka. Znamienne, że Niemcy zaczęli wdrażać program zamknięcia swoich elektrowni atomowych do 2020 r., a do 2040 r. chcą pozyskiwać energię wyłącznie z czystych źródeł odnawialnych. Czyżby złom po ich instalacjach - podobnie jak już obecnie toksyczne odpady - miałby trafić do Polski? Zastanawiając się nad pytaniem, kto jest zainteresowany, by w Polsce budować elektrownie atomowe, trudno nie zauważyć, że wielkie niemieckie i francuskie koncerny atomowe są obecnie na krawędzi bankructwa. Czyżby inwestycje w Polsce miały poratować te zagraniczne podmioty?
Jeszcze nie jest za późno. Rząd Donalda Tuska ma jeszcze możliwość wycofania się ze szkodliwej decyzji i przywrócenia dotacji Fundacji "Lux Veritatis". Lepiej jest budować, niż burzyć.
Oświadczenie senatorów Prawa i Sprawiedliwości skierowane do Ministra Środowiska Macieja Nowickiego w sprawie inwestycji geotermalnej w Toruniu, na kt
Oświadczenie senatorów Prawa i Sprawiedliwości skierowane do Ministra Środowiska Macieja Nowickiego w sprawie inwestycji geotermalnej w Toruniu, na kt
Oświadczenie senatorów Prawa i Sprawiedliwości skierowane do Ministra Środowiska Macieja Nowickiego w sprawie inwestycji geotermalnej w Toruniu, na którą Zarząd Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska odebrał pieniądze Fundacji "Lux Veritatis"
(2008-11-10)
Aktualności dnia
słuchajzapisz
Warszawa, 7 listopada 2008 r. Panie Ministrze, z satysfakcją donosimy Panu, że toruńska geotermia jest bliska sukcesu, że ta inwestycja powiodła się, mimo iż Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej zerwał umowę z Fundacją "Lux Veritatis" na jej budowę. Jeśli zważyć ponadto, że minister spraw wewnętrznych i administracji nie zgodził się na ogłoszenie zbiórki publicznej na ten cel, naszym zdaniem rząd zachował się tak, jak w PRL-u: gdy Polacy odkryli jakieś złoża bogactw naturalnych, takie miejsce zabetonowywano, a badaczom zabraniano o tym mówić. Panie Ministrze, jak się Pan teraz czuje, kiedy Fundacja "Lux Veritatis" dotarła do źródeł geotermalnych w Toruniu, a Pan, jako zwierzchnik Zarządu Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, wypowiedział zawartą wcześniej umowę z Fundacją, dotyczącą tej inwestycji geotermalnej? Już wiadomo, że woda z toruńskiej geotermii będzie wystarczająco gorąca, by można ją było wykorzystać do ogrzewania pomieszczeń, do produkcji prądu, oraz wystarczająco czysta, aby wykorzystać ją do balneologii oraz napełnienia wodą basenów. Panie Ministrze, kto lepiej dba o bezpieczeństwo energetyczne kraju, Pańskie ministerstwo czy prywatna Fundacja "Lux Veritatis", która zdecydowała się na ryzykowne zainwestowanie własnych ogromnych środków na odwierty w poszukiwaniu wód geotermalnych w Toruniu? Czy to nie Pan powinien uczynić wszystko, aby rozwijać energię geotermalną w Polsce, ponieważ jest to doskonałe uzupełnienie zasobów energetycznych kraju i może w przyszłości pozytywnie wpłynąć na zwiększenie naszego bezpieczeństwa energetycznego. Tymczasem działania rządu wobec tej inwestycji - po pierwsze - wstrzymują rozwój geotermii w Polsce, a po drugie - mogą przyczynić się do tego, że Polska nie wykorzysta środków unijnych zarezerwowanych na ten cel. Panie Ministrze, czy Pan wie, że władze niemieckie dają miliony euro każdemu, kto podejmuje się inwestycji geotermalnej. Dopłacają nawet do kolektorów i baterii słonecznych, by zwiększyć produkcję czystej energii i zmniejszyć uzależnienie od importu. A my już za kilka lat będziemy płacić kary za to, że nie spełnimy limitów udziału energii odnawialnej w ogólnym bilansie energetycznym. W sytuacji gdy u naszych zachodnich, a także południowych sąsiadów rozpoczął się boom na rozwój energetyki geotermalnej, Polska znowu pozostaje w tyle, choć ma jedne z największych złóż w Europie. Cóż, jeżeli pionierskie projekty spotykają się z takim pełnym niechęci przyjęciem, trudno się dziwić niskiemu stanowi wykorzystania geotermii w naszym kraju. Na szczęście determinacja Fundacji "Lux Veritatis", a przede wszystkim obywatelska i patriotyczna postawa ojca dyrektora Radia Maryja Tadeusza Rydzyka sprawiła, że to cenne przedsięwzięcie dla Polski zostało uwieńczone sukcesem. Jako senatorowie Prawa i Sprawiedliwości dziękujemy mu za to. Panie Ministrze, z uwagi na to, że postanowienia umowy z Fundacją "Lux Veritatis" w naszej ocenie zostały rażąco naruszone przez Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska, mamy pytania: - Czy Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska liczy się z możliwością wystąpienia z powództwem odszkodowawczym przez Fundację za straty spowodowane niewykonaniem umowy przez ten fundusz? Czy posiada w budżecie środki przeznaczone na wypłaty, bądź co bądź, odszkodowań? - Ile umów dotacji na odnawialne źródła energii zawarto w I kwartale 2008 r.? - Jakie są planowane środki finansowe przeznaczone na odnawialne źródła energii na rok 2008? - Ile wniosków wpłynęło w okresie ostatniego półrocza na dotacje na odnawialne źródła energii i na jakim etapie procedowania się znajdują? - Jak wygląda bilans wykorzystania funduszy na odnawialne źródła energii? - Jak wyglądają możliwości wypełnienia przez Polskę obligacji nałożonej przez Unię Europejską na ustaloną 20-procentową wartość pozyskiwania energii z odnawialnych źródeł? Uprzejmie prosimy o udzielenie jasnych, jednoznacznych odpowiedzi na powyższe zapytania. Z poważaniem Ryszard Bender Witold Idczak Kazimierz Jaworski Piotr Kaleta Maciej Klima Waldemar Kraska Norbert Krajczy Zdzisław Pupa Krzysztof Majkowski Czesław Ryszka Wojciech Skurkiewicz Grzegorz Wojciechowski Stanisław Zając
Lech Alex Bajan
Polish American
RAQport Inc.
2004 North Monroe Street
Arlington Virginia 22207
Washington DC Area
USA
TEL: 703-528-0114
TEL2: 703-652-0993
FAX: 703-940-8300
sms/cell T-mobile: 703-485-6619
EMAIL: ।com">polonia@raqport।com
Profesor zwyczajny Julian Sokołowski, zmarły w 2004 roku to postać mało znana polskiej opinii publicznej. Jeden z najwybitniejszych geologów w skali światowej miał uznanie i zbierał liczne nagrody wtedy, kiedy zajmował się działalnością niekłócąca się z interesami lobby naftowego i gazowego. Były złote krzyże zasługi, krzyże kawalerskie, nagrody państwowe i sława za odkrycie złóż gazu na Niżu Polskim. O potrzebie niezależności energetycznej i wykorzystaniu własnych zasobów mówił na długo przed rządem Buzka, który to sobie przypisuje pionierstwo w tej dziedzinie.
Słynny geolog nafty i gazu z dorobkiem mnóstwa publikacji nagle zmienił kierunek swoich zainteresowań. Dostrzegł, że Polska zrządzeniem opatrzności lub, jak kto woli niesłychanego szczęścia i zbiegu okoliczności leży w 80% na niesłychanie bogatych zasobach wód geotermalnych mogących stanowić niewyczerpane źródła energii. Wieloletnim dziełem życia było dokonanie pionierskiej oceny zasobu energii geotermalnej w Polsce dającej oszałamiające i niepodważalne wyniki. Mało tego. Prof. Sokołowski opracował metodykę wykorzystywanie tej energii oraz zaprojektował i wybudował pierwszy w Polsce doświadczalny zakład geotermalny w Bańskiej-Białym Dunajcu. Są gotowe projekty takich zakładów dla Warszawy i Szczecina.
Niestety, patriotyczna wizja energetycznego uniezależnienia się Polski przypominająca szklane domy Żeromskiego nie była miła dla energetycznego lobby i stwarzała zagrożenie dla różnych Stoenów i Enionów. Zwłaszcza, że nie była to już czysta teoria, a naukowo udokumentowane złoża i opracowane, przemysłowe metody ich wykorzystania. Wielki patriota Julian Sokołowski swoje poglądy mógł wygłaszać jedynie na antenie Radia Maryja i czynił to przez długie lata. I tak redemptorystom przybył kolejny wielki wróg-lobby energetyczne z dziwnymi spółkami muzyków, i pośrednikami w handlu ropą i gazem, których miliardy kręcą mediami i politykami.
Atak wrogów uniezależnienia się Polski na Tadeusza Rydzyka nie jest przypadkowy. Wykonanie dwóch odwiertów w Toruniu i wykorzystanie ich energii stałoby się namacalnym dowodem na słuszność wybitnego polskiego geologa.
Po cofnięciu dotacji w wysokości 26 milionów złotych rząd Tuska szuka sposobu na zablokowanie publicznej zbiórki pieniędzy. Mimo wszystko odwierty rozpoczęły się w ostatnia sobotę.
Wydobywana gorąca woda po oddaniu swojej energii wraca drugim otworem z powrotem głąb ziemi, gdzie ponownie podgrzewa się do temperatury około 90 C. I tak w kółko, bez dymu, gazów cieplarnianych i zanieczyszczeń środowiska.
Atak na geotermię można przeprowadzić jedynie atakując ojca Rydzyka i Radio Maryja.
Dorobek profesora Sokołowskiego, jego osiągnięcia i podane na tacy złoża i metody ich wykorzystania nie pozwalają zrobić z niego oszołoma.
Jako ciekawostkę podam, że z takich dwóch otworów można uzyskać 20 MW energii.
Biorąc pod uwagę gotowe plany wykonane przez profesora dla ponad 400 polskich gmin i kilku większych miast daje to 10 000 MW. Dla przykładu elektrownia w Bełchatowie zapewnia 20% zapotrzebowania na energię elektryczną i wytwarza 4440 MW.
Co prawda energia geotermalna w większości ma służyć ogrzewaniu, ale biorąc pod uwagę, że możliwość jej wykorzystania występuję w prawie 2000 gmin to okazuje się, że jakimś niewyjaśnionym cudem obecne granice Polski czynią ją geotermalnym i niewykorzystanym eldorado. Lobby paliwowe będzie zwalczać toruńskie odwierty do upadłego. To gwarantuje dalsze istnienie wielu fortun i politycznych wieloletnich karier.
Dlatego wszystkim bezkrytycznym klakierom medialnych nagonek na RM proponuję chwilę refleksji
Jako Polak i patryjota z washington DC
Prosze o pisanie list krytyki do przedstawicieli i samego Premiera Tuska oraz ministra ochrony srodowiska
Polsce potrzebna jest Geotermia naszego kraju energia!
Podaje kontakty:
Kancelaria Prezesa Rady Ministrów
00-583 Warszawa, Al. Ujazdowskie 1/3
tel.: 022 6946000
faks: 022 6252637
Dziennik Podawczy
00-582 Warszawa, Al. J.Ch. Szucha 14
(w godz. 815 - 1615)
Centrum Informacyjne Rządu
tel.: 022 6947528; 6946983
faks: 022 8403810
Akredytacje dziennikarskie przyjmuje sekretariat CIR
tel.: 022 6946102, 6946106, 6947072
faks: 022 6284821, 6252872
Kontakt za pośrednictwem poczty elektronicznej
e-mail: cirinfo@kprm.gov.pl
przeznaczony do przesyłania pytań od dziennikarzy mediów ogólnopolskich
e-mail: cirmedia@kprm.gov.pl
przeznaczony do przesyłania pytań od dziennikarzy mediów regionalnych i lokalnych
e-mail: infolex@kprm.gov.pl
przeznaczony do przesyłania pytań dotyczących projektów aktów prawnych
e-mail: infoobywatel@kprm.gov.pl
przeznaczony do przesyłania wszelkich pytań, sugestii i propozycji od obywateli
Ministerstwo Środowiska
ul. Wawelska 52/54
00-922 Warszawa
Uwaga: wejście do gmachu Ministerstwa znajduje się przy ulicy Reja.
Telefon centrali Ministerstwa Środowiska: (0 22) 57-92-900
Godziny urzędowania: 815 - 1615 w dni pracy dla administracji rządowej.
W sprawach dotyczących zażaleń na postanowienia wojewodów w zakresie uzgodnień zamierzeń inwestycyjnych (decyzje o warunkach zabudowy i zagospodarowania terenu) można uzyskać informację w każdą środę w godzinach 9.00-13.00 pod nr. tel. (022) 57-92-434 oraz -489.
Interaktywny plan okolic Ministerstwa
Telefony i adresy e-mail pracowników Ministerstwa Środowiska
Rzecznik Prasowy Ministra Środowiska
Elżbieta Strucka - tel.: (0 22) 57 92 292
e-mail: rzecznik.prasowy@mos.gov.pl
Wydział Prasowy
Michał Milewski - tel.: (0 22) 57 92 238
Anna Jadaś - tel.: (0 22) 57 92 219
Małgorzata Czeszejko-Sochacka - tel.: (0 22) 57 92 838
Anna Ostrowska - tel.: (0 22) 57 92 376
fax.: (0 22) 57 92 505
e-mail: wydzial.prasowy@mos.gov.pl
PROSIMY O POMOC I WPLATY DOBROWOLNE DLA TEGO SZLACHETNEGO CELU DLA POLSKI:
Siedziba:
Fundacja Lux Veritatis w Warszawie
ul. Ogrodowa 59A lok. 102B
00-876 Warszawa
tel. (22) 433 12 98
fax (22) 433 13 90
Fundacja Lux Veritatis w Warszawie
Oddział we Wrocławiu
ul. Wiwulskiego 7
51-629 Wrocław
tel. (71) 348 29 36
fax (71) 348 23 04
e-mail: sklep@luxveritatis.pl
Księgarnia czynna:
pon.- pt. w godz. 8:00-18:00
w sobotę w godz. 9:00-13:00
Konto bankowe:
Kredyt Bank S.A. IV o/Wrocław
79 1500 1793 1217 9003 7554 0000
Fundacja Lux Veritatis w Warszawie
Oddział w Toruniu
ul. Św. Józefa 23/35
87-100 Toruń
tel. (56) 610 82 11
tel. (56) 610 82 12
fax (56) 610 81 54
Konto bankowe:
Bank Pocztowy S.A. o/Toruń
92 1320 1120 2585
Autor: Lech Alex Bajan o 7:28 AM Linki do tego posta
Saturday, September 27, 2008
Problemy ze zgodą na publiczną zbiórkę pieniędzy na inwestycję geotermalną w Toruniu?
Kto Blokuje Geotermie Energie Odnawialna w Polsce.
Kto Blokuje Geotermie Energie Odnawialna w Polsce.
Opelujemy o Pomoc Prosze pisac listy protestu do Premiera Tuska i Ministra Cwiakalskiego.
My chemy dla Polski. Prosze naciskac poprzez gminy, wioski, miasta, ludzi dobrej woli.
Dlaczego nie mozemy tego robic w Polsce। Produkowac tania energie.
Kancelaria Prezesa Rady Ministrów
00-583 Warszawa, Al. Ujazdowskie 1/3
tel.: 022 6946000
faks: 022 6252637
Dziennik Podawczy
00-582 Warszawa, Al. J.Ch. Szucha 14 (w godz. 815 - 1615)
Centrum Informacyjne Rządu
tel.: 022 6947528; 6946983
faks: 022 8403810
Akredytacje dziennikarskie przyjmuje sekretariat CIR
tel.: 022 6946102, 6946106, 6947072
faks: 022 6284821, 6252872
Kontakt za pośrednictwem poczty elektronicznej
e-mail: cirinfo@kprm.gov.plprzeznaczony do przesyłania pytań od dziennikarzy mediów ogólnopolskich
e-mail: cirmedia@kprm.gov.plprzeznaczony do przesyłania pytań od dziennikarzy mediów regionalnych i lokalnych
e-mail: infolex@kprm.gov.plprzeznaczony do przesyłania pytań dotyczących projektów aktów prawnych
e-mail: infoobywatel@kprm.gov.plprzeznaczony do przesyłania wszelkich pytań, sugestii i propozycji od obywateli
Problemy ze zgodą na publiczną zbiórkę pieniędzy na inwestycję geotermalną w Toruniu?
o. dyr. Tadeusz Rydzyk CSsR (2008-09-27)
Aktualności dnia
słuchajzapisz
Zobacz również inne publikacje związane z tym tematem:
AUDYCJE:
Problemy ze zgodą na publiczną zbiórkę pieniędzy na inwestycję geotermalną w Toruniu? - [2008-09-27]o. dyr. Tadeusz Rydzyk CSsR
Rozpoczęcie odwiertów geotermalnych w Toruniu - [2008-08-30]o. Dyrektor Tadeusz Rydzyk CSsR
Geotermia Toruńska, sukces mimo przeszkód - [2008-08-30]min. Jan Szyszko
Odwierty geotermalne rozpoczęte - [2008-08-30]o. Jan Król CSsR
Badania geotermalne w Toruniu - [2008-08-29]o. Tadeusz Rydzyk CSsR, o. Jan Król CSsR
Geotermia - [2008-08-04]Stanisław Ślimak, wójt gminy Szaflary
Dlaczego geotermia - [2008-07-30]pos. Zofia Krasicka Domka
Koncesja fundacji "Lux Veritatis" - [2008-07-22]prof. Jan Szyszko, o. Dyrektor
Projekt geotermalny - [2008-07-14]pos. Jan Szyszko
Jakie mamy złoża? - [2008-07-01]prof. dr hab. Ryszard Kozłowski
Geotermia - [2008-06-22]prof. dr hab. Ryszard Kozłowski
Energetyka geotermalna, elektryczna i cieplna w Europie jako technologie dla przyszłości - [2008-06-18]prof. Ryszard Kozłowski
Dlaczego geotermia? cz.2 - [2008-06-10]prof. dr hab. Jan Szyszko, pos. Stanisław Zając, pos. Dariusz Bąk
Dlaczego geotermia? cz.1 - [2008-06-10]prof. dr hab. Jan Szyszko, pos. Stanisław Zając, pos. Dariusz Bąk
Niekompetencje ministra Nowickiego - [2008-06-06]prof. dr hab. Ryszard Kozłowski
Blokada projektu geotermii w Toruniu - [2008-06-03]prof. dr hab Henryk Kozłowski, o. Dyrektor Tadeusz Rydzyk CSsR
Platforma niszczy geotermię - [2008-05-31]Materiał TV Trwam
Rząd nie wspiera geotermii - [2008-05-31]pos. prof. dr hab. Jan Szyszko
Zaprzepaszczenie wielkiej szansy dla Polski - [2008-05-30]prof. Ryszard Kozłowski
Pieniądze są, ale na inne cele? - [2008-05-30]pos. Gabriela Masłowska
Manipulowanie opinią publiczną - [2008-05-30]prof. Krystyna Czuba
Polski Punkt Widzenia: Skandaliczna decyzja Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej - [2008-05-28]pos. Jan Szyszko, o. Jan Król, Kazimierz Kujda
Umowa o odwierty geotermalne zerwana - [2008-05-28]Kazimierz Kujda
Rozmowa o. dyr. Tadeusza Rydzyka z pos. Janem Szyszko na temat geotermii - [2008-05-27]
Materiał TV TRWAM na temat odebrania dotacji na odwierty geotermalne fundacji "Lux Veritatis" - [2008-05-27]
Polski Punkt Widzenia: Ataki na Radio Maryja i Ojca Dyrektora - [2008-05-27]prof. dr hab. Bogusław Wolniewicz, red. Jan Maria Jackowski, red. Jacek Karczewski
Geotermia - [2007-11-03]prof. Ryszard Kozłowski
Znaczenie wód geotermalnych w leczeniu i profilaktyce zdrowia - [2006-04-12]prof. Jacek Zimny, prof. Ryszard Kozłowski, prof. Tomasz Karski
ARTYKUŁY:
Tysiąc metrów zdobyte - [2008-09-26]
Stawiamy na czyste rozwiązania - [2008-09-24]
Cudze chwalicie, swego nie znacie - [2008-09-12]
Fundusz obiecuje, ale nie płaci - [2008-09-09]
Wiercimy od soboty - [2008-09-01]
Wiertnia w ruch, ciepło buch! - [2008-08-30]
Alleluja i pod prąd! - [2008-08-30]
Korzystajmy z geotermii z głową - [2008-08-27]
Nie ociągajmy się z rozwojem geotermii - [2008-08-08]
Fundusz puchnie, a geotermia się nie rozwija - [2008-08-07]
Mamy zasoby, które dadzą nam niezależność - [2008-08-04]
Geotermią trzeba rozważnie zarządzać - [2008-08-02]
Czysta energia: tylko popierać! - [2008-08-01]
Pokażmy, że w Polsce się da! - [2008-07-30]
Odblokujmy odwierty! - [2008-07-29]
Rządy przemijają. Naród trwa - [2008-07-29]
Próbują nas zablokować - [2008-07-22]
Otrzymaliśmy - [2008-07-19]
Chcemy wykorzystać koncesję - [2008-07-16]
Projekt geotermalny - [2008-07-14]
Geotermia - gospodarcza strategia Niemiec - [2008-07-13]
Fundusz jak pies ogrodnika - [2008-06-07]
Zależy, kto wierci - [2008-06-05]
Co ci przypomina? - [2008-06-04]
Toruń czekał na ten projekt - [2008-06-03]
Była próba szukania "haków" - [2008-05-31]
Kłamstwo ma krótkie nogi - [2008-05-31]
To rozbój pod pozorem prawa - [2008-05-30]
Decyzja szkodząca gospodarce - [2008-05-30]
Fundusz ekologiczny czy polityczny? - [2008-05-30]
Projekt mógł przygotować każdy - [2008-05-29]
Niezwykle ważna inwestycja - [2008-05-28]
Tryumf partyjniactwa - [2008-05-28]
Temperatura jest wystarczająca - [2008-01-04]
Są fundusze na geotermię - [2007-11-07]
Czysta energia może ogrzać Toruń - [2007-11-05]
Energia przyszłości - [2006-06-30]
Niewykorzystana geotermia - [2006-06-30]
Postawa wykonawcy bardzo mnie zbudowała - [2006-01-01]
Tysiąc metrów zdobyte
Nasz Dziennik, 2008-09-26
Prace wiertnicze związane z wykonaniem otworu badawczego w Toruniu przebiegają szybciej niż w przyjętym harmonogramie. Przekroczona została już głębokość 1030 metrów. Z jednej strony postęp w pracach cieszy, z drugiej - stanowi kłopot finansowy dla Fundacji Lux Veritatis, z którą Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej jednostronnie zerwał umowę na dofinansowanie prowadzenia badań zasobów wód geotermalnych. Szybsze prace to także wcześniejsze terminy płatności dla wykonawcy robót.
- Prace wiertnicze cały czas przebiegają zgodnie z udzieloną nam koncesją i podpisaną z wykonawcą umową. Co pięć metrów pobierane są próbki i robione są badania, mimo że Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej - naszym zdaniem - niezgodnie z prawem jednostronnie wypowiedział nam umowę - stwierdził o. Jan Król CSsR. Mimo tych niedogodności prace postępują i urządzenia wiertnicze pokonały już głębokość 1030 metrów. - To szybciej niż przewiduje harmonogram. Jak na razie nie napotkaliśmy na większe trudności, jak np. twardsze skały, które byłyby bardzo trudne do przewiercenia - dodał o. Król. Jednak szybsze prowadzenie prac oznacza konieczność wcześniejszego regulowania rachunków z wykonawcą odwiertu. Po tym jak NFOŚiGW zerwał umowę z Fundacją, jest to utrudnione. Decyzja Funduszu jest niezrozumiała również z tego powodu, że w Toruniu, po raz pierwszy w Polsce zostaną przebadane utwory wapienia muszlowego. - Takich badań do tej pory nie było w Polsce. My je robimy, a Fundusz zrywa umowę i wpuszcza nas w koszta. A przecież wyniki będą przekazane do Ministerstwa Środowiska. Tu chodzi o kwotę ok. 28 mln zł na same badania, drugi odwiert ma kosztować kolejne 6-8 mln złotych. Owszem, można się latami procesować o to, kto miał rację, ale rachunki trzeba płacić już - powiedział nam o. Tadeusz Rydzyk CSsR, dyrektor Radia Maryja. Podkreślił, że w finansowaniu inwestycji pomogłaby składka publiczna. Jednak zgodę na nią musi wydać Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji. Na razie nie wiadomo, jak resort ustosunkuje się do złożonego wniosku w tej sprawie. - Zastanawiamy się, co robić. Zwracam się do wszystkich ludzi z prośbą o pomoc i podpowiedź, jak rozwiązać ten problem - dodał o. Tadeusz Rydzyk. Mimo trudności inwestor nie traci nadziei na pozytywne zakończenie prac i ufa, że w Toruniu powstanie wzorcowy zakład geotermalny. - Konsekwentnie realizujemy to przedsięwzięcie i mamy nadzieję, że zrealizujemy je z pozytywnym skutkiem - dodał o. Jan Król.
Marcin Austyn
Konta złotówkowe
- PKO BP S.A. II/O Toruń
nr 69 1020 5011 0000 9602 0012 9130
- Bank Pocztowy S.A. O/Toruń
nr 77 1320 1120 2565 1113 2000 0003
z dopiskiem: "Dar na cele kultu religijnego"
Konta walutowe
EUR - PKO BP S.A. II/O Toruń
ul. Grudziądzka 4, 87-100 Toruń
nr 65 1020 5011 0000 9602 0105 7298
Funty GBP - PKO BP S.A. II/O Toruń
ul. Grudziądzka 4, 87-100 Toruń
nr 08 1020 5011 0000 9502 0105 7306
Dolary USD - PKO BP S.A. II/O Toruń
ul. Grudziądzka 4, 87-100 Toruń
nr 13 1020 5011 0000 9302 0105 7314
(Ofiarodawcy spoza Polski przed numerem konta winni dopisać symbol PL, a po numerze: SWIFT - BPKOPLPW)
Konto w USA
RADIO MARYJA, P.O. BOX 39565
CHICAGO, IL 60639-0565
Konto w Kanadzie
St. Stanislaus - St. Casimir's Polish Parishes - Credit Union Limited
40 John St., Oakville, ONT L6K 1G8
Numer konta: 84920
Autor: Lech Alex Bajan o 4:56 PM Linki do tego posta
Wednesday, September 3, 2008
Aby dowiercić się do wapienia muszlowego (2008-09-02)
Aby dowiercić się do wapienia muszlowego (2008-09-02)
Treść: ...asobów geotermalnych potrzebne będą dwa otwory: eksploatacyjny (Toruń TG-1) i chłonny (Toruń TG-2). Na obecnym etapie prac wiertniczych w Toruniu wykonywany jest otwór eksploatacyjny nazwany poszukiwawczym. - Każdy z tych otworów powinien mieć opracowany indywidualny projekt technologii wiercenia. Projekt taki opracował wykonawca robót technologicznych na podstawie "Projektu prac geologicznych" (został on sporządzony w ramach prac, których celem było uzyskanie koncesji) w dostosowaniu do paramet...
Adres: http://www.radiomaryja.pl/artykuly.php?id=96637
Wiercimy od soboty (2008-09-01)
Treść: ...iercie geotermalnym w Toruniu, projekcie Fundacji "Lux Veritatis". Wykonawca postanowił, że tak ważne dzieło trzeba rozpocząć w dzień poświęcony Matce Bożej. Do marca przyszłego roku wiertnia ma osiągnąć poziom niemal 3 km, gdzie spodziewane są duże zasoby gorących wód. Jeśli tak się stanie, w Toruniu powstanie wzorcowy zakład geotermalny, pokazujący, jak optymalnie wykorzystać ciepło wydobywane z ziemi. Wiercenia w poszukiwaniu gorącej wody będą prowadzone - jak mówił w Telewizji Trwam inż. Hen...
Adres: http://www.radiomaryja.pl/artykuly.php?id=94628
Wiertnia w ruch, ciepło buch! (2008-08-30)
Treść: ...wiertu geotermalnego w Toruniu, rusza realizacja tej nowatorskiej inwestycji. Wiercenia rozpoczną się 1 września. - Podpisaliśmy już pewne dokumenty ostatecznie - nie chcieliśmy o tym wcześniej mówić. Po prostu zaczynamy inwestycję. Rozpoczynamy ją, mimo że ten rząd złamał umowę z Fundacją "Lux Veritatis" i odebrał fundusze, które są na te cele przeznaczone dla wszystkich Polaków - mówi o. Tadeusz Rydzyk CSsR, dyrektor Radia Maryja i założyciel Wyższej Szkoły Kultury Społecznej i ...
Adres: http://www.radiomaryja.pl/artykuly.php?id=94605
Alleluja i pod prąd! (2008-08-30)
Treść: ... badań geotermalnych w Toruniu, nie udało się doprowadzić do przerwania prac. - Po prostu zaczynamy inwestycję. Rozpoczynamy ją, mimo że zarząd Funduszu złamał umowę z Fundacją "Lux Veritatis" i odebrał fundusze, które są na te cele przeznaczone dla wszystkich Polaków. Ponad 10 miliardów złotych - jak się dowiaduję - jest w posiadaniu Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Ich przeznaczeniem mają być cele naukowo-badawcze. Więc budujemy - wszystkie maszyny są przygo...
Adres: http://www.radiomaryja.pl/artykuly.php?id=94604
Trzeba było specjalnej uchwały (2008-08-29)
Treść: ...adania geotermalne przez NFOŚiGW z Fundacją "Lux Veritatis". - Jest to też niezrozumiałe w przypadku, jeżeli jest umowa, z której wynikają określone powinności, czyli w takiej sytuacji, w której beneficjentma wszystko udokumentowane. Spróbuję się zorientować, na czym polega problem - zapewnił senator. Elżbieta Łukacijewska (PO), wiceprzewodnicząca sejmowej Komisji Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa, również obiecywała zajęcie się sprawą. - Może jakaś inna sytuacja spowodowa...
Adres: http://www.radiomaryja.pl/artykuly.php?id=94590
Mentalność wojewódzkich sekretarzy (2008-08-28)
Treść: ...adania geotermalne. Wcześniej natomiast Ministerstwo Rozwoju Regionalnego skreśliło WSKSiM z listy indykatywnych projektów kluczowych, która umożliwiała otrzymanie dotacji z funduszy Unii Europejskiej. Wszystkie te działania zostały podjęte po objęciu władzy przez Platformę Obywatelską. - Wiele się już mówiło na temat spłaty długów przedwyborczych przez Platformę Obywatelską, która otrzymała poparcie różnych środowisk w zamian za to, że zatrzyma rozwój inicjatyw, jakie kojarzą się z Rad...
Adres: http://www.radiomaryja.pl/artykuly.php?id=94571
To działanie przeciw Polsce (2008-08-28)
Treść: ...adania geotermalne. A resort rozwoju skreślił WSKSiM z listy indykatywnych projektów, która umożliwiała otrzymanie dotacji z funduszy unijnych... - To, co teraz z nami robią, jest po prostu kontynuacją i to jest skandaliczne. Jesteśmy bardzo stratni, a przez to traci także społeczeństwo. Służymy przecież młodzieży. Akurat kompensacja przyrodnicza jest bardzo poszukiwanym w tej chwili kierunkiem i zawodem w związku z przekształceniami i z Unią Europejską. My wychodzimy naprzeciw temu zap...
Adres: http://www.radiomaryja.pl/artykuly.php?id=94569
Korzystajmy z geotermii z głową (2008-08-27)
Treść: ...asobów geotermalnych. Badania są potrzebne, by zdobywać coraz nowsze i bardziej efektywne ekonomicznie technologie Z dr. inż. Wiesławem Bujakowskim, kierownikiem Zakładu Energii Odnawialnej w Instytucie Gospodarki Surowcami Mineralnymi i Energią Polskiej Akademii Nauk w Krakowie, rozmawia Marcin Austyn Jak Pan ocenia polskie zasoby geotermalne? - Przede wszystkim jeśli mówimy o zasobach, to musimy określić, o jaki ich typ chodzi. Diagram McKelveya wydziela k...
Adres: http://www.radiomaryja.pl/artykuly.php?id=94557
Wyprzedaż energetyki to samobójczy eksperyment (2008-08-23)
Treść: ...lskiej Geotermalnej Asocjacji im. prof. Juliana Sokołowskiego (www.pga.org.pl), rozmawia Marcin Austyn Panie Profesorze, jaka jest Pańska diagnoza naszej gospodarki i energetyki? - Stan tych dziedzin określiłbym mianem dryfowania i spadania; jest doraźne zarządzanie, ale nie ma żadnej wizji ani sprecyzowanej strategii rządzenia państwem. Koncepcja pełnej prywatyzacji służby zdrowia i energetyki krajowej jest nie do przyjęcia. Nadal brak Narodowej Strategii Bezpieczeńst...
Adres: http://www.radiomaryja.pl/artykuly.php?id=94496
Certyfikatorzy będą w cenie (2008-08-09)
Treść: ...lskiej Geotermalnej Asocjacji (www.pga.org.pl), współorganizatora z AGH tych studiów. Dziękuję za rozmowę. ...
Adres: http://www.radiomaryja.pl/artykuly.php?id=94208
Jeśli reaktor, to geotermiczny (2008-08-09)
Treść: ...zną (i geotermalną jako rodzaj tej energii), energię z biomasy, słońca, wiatru i z wody w rzekach. Przy tym energii z węgla wystarczy nam na ponad tysiąc lat, a energii geotermicznej na okres znacznie dłuższy. Ta właśnie energia powinna zapewnić nam, naszym dzieciom i wnukom bezpieczeństwo energetyczne. Dzięki pracy nieżyjącego już prof. dr. hab. inż. Juliana Sokołowskiego, prof. dr. hab. inż. Jacka Zimnego i prof. dr. hab. inż. Ryszarda Kozłowskiego czytelnicy "Naszego Dziennika" o tym wiedzą. ...
Adres: http://www.radiomaryja.pl/artykuly.php?id=94207
Zacznijmy wykorzystywać energię odnawialną (2008-08-08)
Treść: ...e wody geotermalne występują na ponad 80 proc. terytorium naszego kraju, a mimo to są wykorzystywane w mniejszym stopniu niż np. w Niemczech, gdzie źródła geotermalne występują tylko na 60 proc. terytorium. Dlaczego tak słabo wykorzystujemy ten ogromny potencjał? - W przypadku zasobów geotermalnych istotniejsza jest jakość tych wód niż ich ilość. Są różne zasoby, nie wystarczy znaleźć ciepłą wodę pod ziemią, ale musi ona mieć jeszcze odpowiednią temperaturę i wydajność. Bardzo istotną c...
Adres: http://www.radiomaryja.pl/artykuly.php?id=94199
Nie ociągajmy się z rozwojem geotermii (2008-08-08)
Treść: ... złoża geotermalne w Białym Dunajcu. Wówczas przez jego syna Juliusza doszły do mnie sygnały, że nie ma zainteresowania tym odkryciem. Jako prezes oddziału Związku Podhalan w Zakopanem podjąłem temat. Spotkałem się z profesorem, który zachwycił mnie swoimi wizjami. Zobaczyłem geotermię dookoła Tatr. Wówczas uznałem, że tak wielkiego dobra nie możemy zmarnować i musimy je szybko zagospodarować. Tak to się zaczęło. Jednak początki Geotermii Podhalańskiej były nieciekawe. Dziś wiem, że dano mi rozw...
Adres: http://www.radiomaryja.pl/artykuly.php?id=94191
Fundusz puchnie, a geotermia się nie rozwija (2008-08-07)
Treść: ...lskiej Geotermalnej Asocjacji im. prof. Juliana Sokołowskiego Idea projektu toruńskiego, zapoczątkowana jeszcze przez prof. dr. hab. inż. Juliana Sokołowskiego, polegała głównie na tym, by w Toruniu powstała nowoczesna ciepłownia geotermalna z zespołem basenów balneologiczno-rekreacyjnych. Jednak postęp nauki jest tak szybki, że obecnie mamy możliwości produkcji skojarzonej: wytwarzania ciepła i energii elektrycznej z wód o temperaturze już 85 st. C. Potrafimy budować takie bloki energ...
Adres: http://www.radiomaryja.pl/artykuly.php?id=94169
Lobby paliwowe nie chce konkurenta (2008-08-05)
Treść: ...nergii geotermalnej, mamy kilka gmin w Polsce, które potrafią z niej czerpać. W ten trend wpisuje się też pomysł inwestycji toruńskiej, prowadzonej przez Fundację "Lux Veritatis". To dzieło wymaga podkreślenia i ogromnego poparcia oraz szacunku. W dobie, kiedy energia staje się deficytowym produktem, kraje, które jej nie posiadają, uzależniają się politycznie od innych państw. Energia jest też czynnikiem podstawowym kosztów produkcji, a więc przesądza o cenie i konkurencyjności towaru. Nie ...
Adres: http://www.radiomaryja.pl/artykuly.php?id=94139
Mamy zasoby, które dadzą nam niezależność (2008-08-04)
Treść: ...e złóż geotermalnych, a także geotermicznych. We wnętrzu ziemi w sposób ciągły następują takie procesy, które można porównać jedynie z procesami nuklearnymi. To się dzieje niezależnie od naszej woli i jeśli tylko uda się dotrzeć w pobliże tych reakcji termojądrowych, to mamy energię - można powiedzieć - za darmo. Ważne jest tylko to, by zrobić odpowiedni korytarz, którym ta energia z wnętrza ziemi może być transportowana na powierzchnię. W różnych miejscach kuli ziemskiej wygląda to różnie....
Adres: http://www.radiomaryja.pl/artykuly.php?id=94129
Mądry Polak po szkodzie (2008-08-02)
Treść: ...nergia geotermalna, słoneczna i biomasy. Znacznie niższe są zasoby energii wody i wiatru, przy czym minusem stosowania energetyki wiatrowej jest niszczenie krajobrazu, uciążliwość dla osób mieszkających w pobliżu, hałas oraz zagrożenia dla wędrownego ptactwa, a w przypadku wiatraków w morzu - dla ryb, bardzo słaba i przypadkowa wydajność, jak również niska opłacalność ekonomiczna. Jednak bogate i powiązane z kapitałem zagranicznym lobby wiatrowe bardzo promuje wiatraki, które niby wytwarzają czy...
Adres: http://www.radiomaryja.pl/artykuly.php?id=94117
Postawmy na rodzimy kapitał i intelekt (2008-08-02)
Treść: ...i pary geotermalne, a co za tym idzie - wymagają tych samych metod udostępniania i eksploatacji. Gaz ziemny i ropa naftowa zwykle gromadzą się w małych antyklinalnych strukturach zajmujących około 1-2 proc. powierzchni basenów, natomiast wody geotermalne 98-99 proc. powierzchni basenów. Dla poszukiwania i dokumentowania złóż ropy naftowej i gazu stworzony został w Polsce powojennej, rozległy i nowoczesny przemysł, mimo że zasoby energii zawartej w tych kopalinach są wielokrotnie mniejsze niż zas...
Adres: http://www.radiomaryja.pl/artykuly.php?id=94098
Geotermią trzeba rozważnie zarządzać (2008-08-02)
Treść: ...zakład geotermalny: Jest to rzecz rewelacyjna, że Pan Bóg dał nam tu, na Podhalu, wody geotermalne i śp. prof. dr. inż. Juliana Sokołowskiego. My już w 1993 roku, jako samorząd, pierwsi wdrażaliśmy ten wówczas eksperyment z wodami geotermalnymi, wykonując instalację dla Bańskiej Niżnej, sołectwa, w którym mieszka tysiąc osób. Technologicznie przedsięwzięcie jest rewelacyjne, ale upolitycznione nie przynosi zamierzonych efektów. Niestety, my mamy złe doświadczenia z ostatnich la...
Adres: http://www.radiomaryja.pl/artykuly.php?id=94091
Czysta energia: tylko popierać! (2008-08-01)
Treść: ...ustawą geotermalną kontynuuje poseł Gabriela Masłowska. Zastanawiałam się, dlaczego geotermia jest tak niedoceniana w naszym kraju. Odpowiedź nasunęła się sama, kiedy przed czterema laty brałam udział w międzynarodowej konferencji na temat energetyki odnawialnej w Bonn. Jeden z prelegentów zauważył wówczas, że źródłem energii XXI wieku będzie ciepło ziemi, a jeśli dysydenci tego nie potrafią zauważyć, to świadczy o ich niedouczeniu. Pozostawię tę sprawę bez komentarza. Dziś niezwykle i...
Adres: http://www.radiomaryja.pl/artykuly.php?id=94078
Zerwano umowę mimo zaawansowania prac (2008-07-31)
Treść: ...ch wód geotermalnych leżących na trenie Polski, zasobach, które pozwoliłyby na dywersyfikację źródeł energii w naszym kraju. Według badań zespołu prof. Sokołowskiego, Toruń jest miejscem, gdzie warunki geologiczne do pozyskiwania energii z wód geotermalnych są wyjątkowo dobre. Dlatego chcemy przeprowadzić badania. Jeśli te oceny się potwierdzą, to chcemy pokazać polskiemu Narodowi, w jaki sposób można wykorzystać to bogactwo, które dał nam Pan Bóg, dla dobra wielu ludzi. Chcemy zbudować wzorcowy...
Adres: http://www.radiomaryja.pl/artykuly.php?id=94065
Pokażmy, że w Polsce się da! (2008-07-30)
Treść: ...ia wód geotermalnych, które chcemy przeprowadzić w Toruniu, byłyby sygnałem dla Polski i Polonii o tym, jakimi bogactwami dysponujemy. Energia geotermalna w Polsce, określona do głębokości 3 km, to 625 tys. petadżuli (PJ). Roczne zużycie energii w Polsce kształtuje się na poziomie 4,2 tys. PJ. Widać więc, że polskie zasoby wód geotermalnych 154 razy przewyższają nasze potrzeby. Gdybyśmy wykorzystali tylko wody gwarantujące nam najbardziej korzystne warunki, to i tak mielibyśmy do dyspozycji 15 r...
Adres: http://www.radiomaryja.pl/artykuly.php?id=94042
Rządy przemijają. Naród trwa (2008-07-29)
Treść: ...adania geotermalne wywołało burzę w środowiskach lewicowo-liberalnych. To musi być dla władzy niewygodne, gdy patrzy, że mimo zerwanej przez nią umowy o dotację Polacy organizują się sami, bez niczyjej pomocy. - Nie wiem, jak się czuje partia rządząca. Wiemy natomiast jedno, że działa ona bardzo konsekwentnie. Widać, że jest to działanie na szkodę w wielu przypadkach. Ostatnio mieliśmy na przykład podtopienia oraz groźbę powodzi na południu Polski. Podkarpacie miało przyznane przez popr...
Adres: http://www.radiomaryja.pl/artykuly.php?id=94017
Słuchacze Radia Maryja u tronu Matki (2008-07-19)
Treść: ...a złóż geotermalnych przez Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Zarzucił rządowi - w związku z tą sprawą - dyskryminację Radia Maryja, a także organizacji, osób i środowisk z nim związanych. Krytykował też rząd m.in. za powolną budowę autostrad. Protestował przeciw likwidacji polskich stoczni. Wezwał do pozytywnego działania i tworzenia wspólnego dobra. Obserwując działania Brukseli wobec Warszawy, trudno nie odnieść wrażenia, że zachodnia Europa kosztem Polski odreagowu...
Adres: http://www.radiomaryja.pl/artykuly.php?id=93924
Chcemy wykorzystać koncesję (2008-07-16)
Treść: ...stycje geotermalne w Toruniu? - Ostatnio o tym mówiłem podczas XVI pielgrzymki słuchaczy Radia Maryja na Jasną Górę. Wiadomo, że otrzymaliśmy koncesję dotyczącą badań zasobów geotermalnych w Toruniu. Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej ma ogromne pieniądze przeznaczone na te cele. A my wychodzimy naprzeciw potrzebom Polski i jej przyszłości odnośnie do energetyki. Jednak, jak pamiętamy, NFOŚiGW zerwał umowę o dotację na poszukiwania wód geotermalnych......
Adres: http://www.radiomaryja.pl/artykuly.php?id=93860
Projekt geotermalny (2008-07-14)
Treść: ...lnej i geotermalnej. Jest to najczystsze i niewyczerpalne źródło znane już dwa tysiące lat temu w cesarstwie rzymskim i w Chinach. Niemcy postanowili do roku 2050 mieć połowę całej energii jako energia odnawialna. Połowę! W Niemczech rozwój geotermii jest silnie wspierany przez rząd w Niemczech. Niemcy mają trzy razy mniej tych zasobów niż Polska. Wszystko pisze w Naszym Dzienniku. Polska ma trzy razy więcej. Piszą 625 000PJ. Tu są profesorowie od tego, pan Kozłowski, pan Zimny. Jak coś źle mówi...
Adres: http://www.radiomaryja.pl/artykuly.php?id=93843
Radio z temperamentem św. Pawła (2008-07-14)
Treść: ...jekcie geotermalnym dla Torunia. Ojciec Dyrektor wezwał do społecznego poparcia tej inicjatywy, zwracając uwagę, że sprawujący obecnie władzę dyskryminują Radio Maryja. Przypomniał wypowiedzenie w czerwcu przez Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej umowy na dotację dla fundacji "Lux Veritatis" na badania złóż geotermalnych, które mają służyć Wyższej Szkole Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu. W uroczystościach na Jasnej Górze brali udział przedstawiciele świata polity...
Adres: http://www.radiomaryja.pl/artykuly.php?id=93838
Geotermia - gospodarcza strategia Niemiec (2008-07-13)
Treść: ...lnej i geotermalnej. Jest to najczystsze i niewyczerpalne źródło, znane już dwa tysiące lat temu w Cesarstwie Rzymskim i Chinach. Zasoby energii geotermalnej przekraczają o ponad 9 tys. razy wielkość rocznego zużycia energii na świecie. W skali globalnej obserwujemy wzrost eksploatacji energii z tego typu źródeł, między innymi też w Niemczech. Do roku 2050 energetyka odnawialna ma stanowić połowę zużywanej energii w tym kraju. W Niemczech rozwój geotermii jest silnie wspierany przez rząd.
Adres: http://www.radiomaryja.pl/artykuly.php?id=93816
Program XVI Pielgrzymki Rodziny Radia Maryja na Jasną Górę. (2008-07-10)
Treść: ...jekcie geotermalnym dla Torunia 11:00 - Msza Św. pod przewodnictwem Ks. Bpa dra Antoniego Pacyfika Dydycza - Pasterza diecezji drohiczyńskiej 15:00 - Koronka do Miłosierdzia Bożego Ok. 15:30 - Zakończenie pielgrzymki ...
Adres: http://www.radiomaryja.pl/artykuly.php?id=93782
Daje nadzieję, jednoczy i umacnia (2008-07-09)
Treść: ...ie wód geotermalnych w Toruniu, za wiele innych cennych inicjatyw, jak rozbudowa uczelni toruńskiej, budowa kościoła akademickiego przy WSKSiM w Toruniu. Dziękujemy też bardzo serdecznie obecnym tu: ojcu Janowi Królowi, ojcu Zbigniewowi Pieńkosowi, wszystkim ojcom redemptorystom, którzy przybyli z ojcem wiceprowincjałem, którzy współpracują z Radiem Maryja i Telewizją Trwam, tworzą na ziemi amerykańskiej Rodzinę Radia Maryja, razem z Siostrami Loretankami organizują tutaj spotkania i dbają o to,...
Adres: http://www.radiomaryja.pl/artykuly.php?id=93778
Fundusz jak pies ogrodnika (2008-06-07)
Treść: ...nie na geotermalny odwiert badawczy w Toruniu została zamrożona w subfunduszu przeznaczonym na geologię i górnictwo. Zdaniem prof. Kazimierza Kujdy, byłego szefa NFOŚiGW, środki te mogą nie zostać spożytkowane na żadne inwestycje - tylko w ubiegłym roku nie wykorzystano około 300 mln zł zdeponowanych na kontach subfunduszu Pieniądze odebrane Fundacji "Lux Veritatis" wskutek wypowiedzenia umowy dotacji na wiercenia geotermalne będą zdeponowane w subfunduszu geologicznym. Nie wiadomo,...
Adres: http://www.radiomaryja.pl/artykuly.php?id=93605
Sukces oparty na dobrej woli (2008-06-05)
Treść: ...i złóż geotermalnych Islandia - światowy lider w dziedzinie geotermii - korzystała ze środków własnych Islandzkie Ministerstwo Przemysłu Energetycznego i Turystyki jako zasadnicze warunki rozpoczęcia eksploatacji zasobów geotermalnych wymienia m.in. dobrą wolę rządu oraz skuteczne regulacje prawne. Jeżeli uda się je stworzyć, oszczędności mogą wynieść dziesiątki milionów dolarów, kraj natomiast staje się bardziej niezależny od skoków cen na rynku paliw. Modelowym tego przykładem ...
Adres: http://www.radiomaryja.pl/artykuly.php?id=93587
Zależy, kto wierci (2008-06-05)
Treść: ...ia wód geotermalnych o tak wysokich parametrach - dodaje Szyszka. Jego zdaniem, średnica odwiertu w Gostyninie do głębokości 2100 m ma wynosić 400 mm, a poniżej zwęża się do 300 mm, ze względu na geologiczne warunki. Natomiast według prof. Kozłowskiego, przy dzisiejszych warunkach technicznych nie jest raczej możliwy tak szeroki otwór. - Myślę, że to lekka przesada, bo przy naszych możliwościach wiertniczych średnica wynosi 23 cm. Więc nie sądzę, by robiono taką dużą średnicę na głębokości...
Adres: http://www.radiomaryja.pl/artykuly.php?id=93584
Co ci przypomina? (2008-06-04)
Treść: ...stycji geotermalnych w Toruniu, zapoznał się dopiero niedawno. Jego zdaniem, dotyczy ona w rzeczywistości "zbadania poprawności umowy od strony prawnej", której efektem było stwierdzenie 11 stycznia, że jest ona wiążąca. - Nie przypominam sobie niczego takiego. Nie znam ani tej notatki, ani nie przypominam sobie tego spotkania - powiedział na wczorajszej konferencji prasowej Nowicki, po zaprezentowaniu mu przez dziennikarza Telewizji Trwam wspomnianej notatki służbowej. Jednak po zapoznani...
Adres: http://www.radiomaryja.pl/artykuly.php?id=93579
Toruń czekał na ten projekt (2008-06-03)
Treść: ...płowni geotermalnej w Toruniu. Przecież nasze olbrzymie zasoby energii geotermicznej, a także nowoczesna technologia pirolizy w złożu węgla mogą sprawić, że Polska do 2020 r. będzie samowystarczalna energetycznie. Dodatkowo elektrociepłownie geotermalne lub geotermiczne przyczyniłyby się do zmniejszenia zanieczyszczeń atmosfery, hydrosfery i litosfery oraz do poprawy zdrowotności społeczeństwa. Gdyby rząd ułatwił rozwój geoenergetyki, tak jak obecnie ułatwia i finansuje import kosztownego gazu, ...
Adres: http://www.radiomaryja.pl/artykuly.php?id=93576
Trzeba było wysłać Palikota (2008-06-03)
Treść: ...stycje geotermalne w Toruniu odbyło się zgodnie z prawem. Jego powodem miało być niedostarczenie przez fundację odpowiednich dokumentów informujących m.in. o rozpoczęciu prac przy inwestycji. Prezes zarządu funduszu Jan Rączka nie chciał się jednak ustosunkować do notatki służbowej sporządzonej w grudniu 2007 r., zgodnie z którą Stanisław Gawłowski, wiceminister środowiska, poinformował pracowników funduszu, że należy szukać sposobu na wypowiedzenie tej umowy. - Umowa nie może być bezpośred...
Adres: http://www.radiomaryja.pl/artykuly.php?id=93574
Kłamstwo ma krótkie nogi (2008-05-31)
Treść: ...źródeł geotermalnych Twierdząc na początku lutego br., że "nie jest prawdą, że minister środowiska szuka pretekstu, aby odebrać Fundacji 'Lux Veritatis' dotację przyznaną przez Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej na poszukiwanie i rozpoznawanie złoża wód termalnych na terenie miasta Torunia", wiceminister środowiska Stanisław Gawłowski świadomie kłamał. Dotarliśmy do notatki służbowej ze spotkania z pracownikami NFOŚiGW, które odbyło się na jego życzenie 5...
Adres: http://www.radiomaryja.pl/artykuly.php?id=93555
Decyzja szkodząca gospodarce (2008-05-30)
Treść: ... z wód geotermalnych, a równocześnie rząd wstrzymał przekazanie Fundacji "Lux Veritatis" środków z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej na odwierty w poszukiwaniu wód geotermalnych w Toruniu - zauważył podczas wczorajszej debaty w Sejmie o bezpieczeństwie energetycznym i energii odnawialnej poseł PiS Stanisław Zając. Odnawialne źródła energii powodują zmniejszenie obciążeń dla środowiska m.in. z tego powodu, że przy produkcji energii z tych źródeł nie uwalnia...
Adres: http://www.radiomaryja.pl/artykuly.php?id=93550
Fundusz ekologiczny czy polityczny? (2008-05-30)
Treść: ...stycji geotermalnych w Toruniu może w przyszłości skutkować nałożeniem na Polskę kar w związku z niewypełnieniem minimalnego limitu energii pochodzącej ze źródeł odnawialnych - ostrzegają specjaliści od energii odnawialnej. Inni eksperci z kolei zauważają polityczny charakter tej decyzji. Listy protestacyjne w tej sprawie wystosowała grupa posłów do Parlamentu Europejskiego, kierując je do premiera, prezesa NFOŚiGW oraz unijnych komisarzy ds. ochrony środowiska i energii. W przeko...
Adres: http://www.radiomaryja.pl/artykuly.php?id=93548
Projekt mógł przygotować każdy (2008-05-29)
Treść: ...awczym geotermalnym w Toruniu był przygotowany prawidłowo, umowa była sprawdzana pod względem formalnoprawnym, merytorycznym, a wszystkie procedury w NFOŚiGW zostały zachowane. Do tego czasu, gdy ja tam pracowałem, projekt był przygotowywany do realizacji w sposób prawidłowy. NFOŚiGW finansuje wszystkie przedsięwzięcia proekologiczne na podstawie ustawy Prawo ochrony środowiska. Zakres tej działalności jest bardzo szeroki, natomiast w przypadku geotermalnego otworu badawczego w Toruniu i wn...
Adres: http://www.radiomaryja.pl/artykuly.php?id=93545
Tryumf partyjniactwa (2008-05-28)
Treść: ...stycję geotermalną dla Torunia. Zarząd Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej wypowiedział zawartą wcześniej z Fundacją umowę dotyczącą inwestycji geotermalnych. Przedstawiciele Fundacji nie mają wątpliwości: nie powiodła się akcja zbierania haków, które mogłyby posłużyć jako pretekst do wypowiedzenia umowy, więc zerwano ją, informując o tym zarząd Fundacji... faksem. Czy tak ma wyglądać państwo prawa? Po wygranej wyborczej PO rozpoczęła się gorączkowa akcja zb...
Adres: http://www.radiomaryja.pl/artykuly.php?id=93539
W imię fałszywej solidarności (2008-05-06)
Treść: ...nergii geotermalnej. Proszę przekazać Ojcu Dyrektorowi Tadeuszowi Rydzykowi, że żywię do niego ogromny sentyment za to, że podjął się realizacji projektu wykorzystania energii geotermalnej. Około 70 proc. naszego kraju, o czym już pisaliśmy 9 lat temu, znajduje się bowiem na "bombie geotermalnej". Mamy ponadto pięciokrotnie wyższe zasoby węgla, niż wynosi średnia w Unii Europejskiej, a to jest bardzo dużo. W okresie drugiej wojny światowej Niemcy napędzali swoje czołgi, samoloty i łodzie podwodn...
Adres: http://www.radiomaryja.pl/artykuly.php?id=93424
Potrzebujemy świadków Chrystusa (2008-03-23)
Treść: ...iertów geotermalnych. To jakaś schizofrenia! W tym samym czasie, gdy UE zastanawia się nad odnawialnymi źródłami energii, specjalna dyrektywa unijna zobowiązuje nas do uzyskania w 2010 r. 7,5 proc. energii z zasobów odnawialnych, nam chcą to zniszczyć. Wydaje mi się, że tu nie tylko chodzi o niechęć. To może być zazdrość, by Polakom nic się nie udało, by katolikom nic się nie powiodło, a ksiądz to już w ogóle nie może mieć żadnego sukcesu. Boję się, że są tu jeszcze jakieś obce lobby, może gazow...
Adres: http://www.radiomaryja.pl/artykuly.php?id=93137
100 dni czekania na cud (2008-02-28)
Treść: ...rcenia geotermalne... Nowy rząd zaczął więc od rozpalania konfliktów, choć premier obiecywał, że ich nie będzie. Ale problem jest jeszcze głębszy. Otóż w ideologicznym zacietrzewieniu rząd Tuska uderzył w newralgiczne dziedziny decydujące o rozwoju kraju - zdobywanie wiedzy i energie odnawialne... Słowa z exposé brzmią w tym kontekście jak samokrytyka. - Gospodarka wiedzy czy społeczeństwo wiedzy musi stać się w Europie także polską specjalnością. Skoro ludzie dzięki własnemu wysiłkowi, jak...
Adres: http://www.radiomaryja.pl/artykuly.php?id=92963
Platforma szuka dziury w całym (2008-02-23)
Treść: ... badań geotermalnych, o których na specjalnej konferencji prasowej w styczniu informowali szefowie Ministerstwa Środowiska: Maciej Nowicki i Stanisław Gawłowski, to bajka o "żelaznym wilku". Jak bowiem przyznał miesiąc później w odpowiedzi na interpelację poseł Anny Sobeckiej sam Gawłowski, do dziś nie przygotowano ostatecznego protokołu z kontroli. Najpierw poinformowano media o rzekomych "nieprawidłowościach", a dopiero później zwrócono się do organu kontrolowanego z prośbą o w...
Adres: http://www.radiomaryja.pl/artykuly.php?id=92925
Rewanż za służbę geologiczną (2008-02-06)
Treść: ...rcenia geotermalne mają sens (bo mają), cała sprawa ma podtekst rewanżu za moją próbę powołania Polskiej Służby Geologicznej na bazie części Polskiego Instytutu Geologicznego - tak aby zleceniodawca nie był jednocześnie zleceniobiorcą, aby był silny gospodarz zasobów geologicznych Polski. Jesteśmy jedynym krajem w Europie, który nie ma swojej służby geologicznej. Stąd m.in. brak przemyślanych kierunków i sposobów udostępniania informacji geologicznej (m.in. monografie), brak w ponad połowie powi...
Adres: http://www.radiomaryja.pl/artykuly.php?id=92785
Odkrywajmy wielkość naszej cywilizacji (2008-01-18)
Treść: ...wierty geotermalne minister Maciej Nowicki nie znalazł wprawdzie żadnych podstaw prawnych do zakwestionowania tej decyzji, ale stwierdził, że doszło do "niegospodarności" i że będzie szukał winnych w Narodowym Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Czy władzy nie powinno raczej zależeć na promowaniu odnawialnych źródeł energii? - To jest głębszy scenariusz. Chodzi o to, żeby nastraszyć urzędników na przyszłość: uważajcie, jeżeli podpiszecie jeszcze jakąkolwiek zgodę dla Torunia, t...
Adres: http://www.radiomaryja.pl/artykuly.php?id=92642
Nierzetelna, wybiórcza kontrola (2008-01-18)
Treść: ...adania geotermalne była nierzetelna - uważa były wiceprzewodniczący Rady Nadzorczej Funduszu Artur Michalski. Ponadto dokonano jej z naruszeniem równości podmiotów. Michalski (na zdjęciu z lewej) stwierdził wczoraj, że ministerialna kontrola była "dziwna", ponieważ kontrolerzy nie przeprowadzili rozmów z osobami, które brały udział w przyznawaniu dotacji. Podkreślił ponadto, że przedmiotem kontroli było tylko przyznanie dotacji Fundacji Lux Veritatis, co samo w sobie narusza równo...
Adres: http://www.radiomaryja.pl/artykuly.php?id=92641
POlityczna prowokacja nie wypaliła (2008-01-17)
Treść: ...e złóż geotermalnych w obrębie Torunia, a nie w zakresie wydzierżawienia gruntów" - tłumaczy nam w liście rzecznik prasowy resortu. Czy aby na pewno? 17 grudnia 2007 r. Gawłowski mówił dla "GW": "W środę powinna zakończyć się kontrola dotycząca wydzierżawienia ojcom redemptorystom działki w Porcie Drzewnym w Toruniu". Informacje o zakończeniu kontroli Gawłowski "sprzedał" dziennikarzom na dwa dni przed jej wszczęciem. W rozmowie z PAP pytany o sprawę dzierżawy działki powiedział, "że na obe...
Adres: http://www.radiomaryja.pl/artykuly.php?id=92633
Wiercimy! (2008-01-12)
Treść: ...óż wód geotermalnych w Toruniu - Z kontroli wynika, że nie ma żadnych podstaw, aby kwestionować ważność tej koncesji - stwierdził główny geolog kraju Henryk Jezierski, prezentując wyniki kontroli przeprowadzonej w Narodowym Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej oraz Ministerstwie Środowiska w sprawie przyznania Fundacji Lux Veritatis koncesji i dotacji na poszukiwanie wód geotermalnych. Resort środowiska zarzucił jednak popełnienie "szeregu uchybień" Funduszowi przy p...
Adres: http://www.radiomaryja.pl/artykuly.php?id=92598
Wednesday, June 24, 2009
Sunday, June 7, 2009
Generał Stanisław Maczek dowodził 1. Polską Dywizją Pancerną na froncie zachodnim.
Generał Stanisław Maczek dowodził 1. Polską Dywizją Pancerną na froncie zachodnim.
Generał Stanisław Maczek dowodził 1. Polską Dywizją Pancerną na froncie zachodnim.
Wielu żołnierzy polskiego pochodzenia przymusowo wcielonych przez okupanta do Wehrmachtu, zdezerterowało i przyłączyło się do jego dywizji. Ich los tym bardziej był smutny, iż nawet po śmierci doznanej w czasie walk nie mogli być pochowani pod własnym nazwiskiem z obawy przed represjami z jakimi mogli się spotkać członkowie ich rodzin zamieszkujący tereny wcielone do III Rzeszy. Kaszubowie, Poznaniacy czy Ślązacy traktowani byli przez Niemców jak mięso armatnie, a po 'wyzwoleniu' ich terenów przez Armię Czerwoną często traktowani na równi z nazistami.
30 września 1944 roku pancerniacy po ciężkich walkach wyzwolili holenderskie miasto Breda.
Zgodnie ze swoim życzeniem generał Maczek po śmierci spoczął obok swoich towarzyszy broni w skromnym żołnierskim grobie
W miasteczku Szczerzec pod Lwowem, 31 marca 1892 roku urodził się Stanisław Maczek. Jak wielu mieszkańców tej ziemi miał obce pochodzenie, jego dziadek był Kroatem. Do gimnazjum chodził w Drohobyczu, następnie studiował polonistykę na Wydziale Filozoficznym Uniwersytetu Lwowskiego pod kierunkiem wybitnych polonistów profesorów Bruchnalskiego i Kallenbacha oraz sławnego filozofa, prof. Twardowskiego. Równocześnie wszedł w środowisko akademickie tętniące działalnością patriotyczną. W tym czasie odbył przeszkolenie wojskowe i pierwsze ćwiczenia w Związku Strzeleckim. Służbę w legionach Pisudskiego uniemożliwiło mu powołanie do armii austriackiej.
W wojnie światowej walczy na froncie włoskim, w formacji wysokogórskiej, w pułku strzelców tyrolskich, dosłużył się stopnia porucznika. Zakończenie wojny 11 listopada 1918 roku zastało go wysoko w Alpach. Dochodziły tu wiadomości o zajęciu Lwowa przez Ukraińców. Austria rozsypywała się. Tego samego dnia zjechał na nartach do Trydentu i w cywilnym ubraniu, przez Wiedeń szybko dotarł do Krakowa. W Krakowie jeszcze nie organizowano odsieczy dla Lwowa, zaproponowano mu służbę w oddziale oficerskim pilnującym magazyny. Stanisławowi Maczkowi śpieszyło się do walczącego Lwowa, do "swojego" Lwowa, pragnął jak najszybciej bić się za ukochany Lwów, ale docierały tu wiadomości, że linia Przemyśl - Lwów była przecięta przez Ukraińców. Postanowił spróbować drogi do Lwowa od południa, przez Podkarpacie. 14 listopada w Krośnie stanął do raportu u dowódcy garnizonu, pułkownika Swobody i ... został dowódcą kompanii krośnieńskiej odsieczy dla Lwowa, w stopniu porucznika.
Był entuzjazm i zapał -brakowało umiejętności; wielu ochotników nie umiało ładować broni, ale byli też starzy żołnierze i oficerowie, głównie artylerzyści. 20 listopada wyruszyła odsiecz na zaimprowizowanym pociągu pancernym w kierunku na Chyrów i pierwszej nocy odniesiono zwycięstwo na stacji Ustrzyki Dolne, podczas spotkania dwu pociągów wjeżdżających na stację z dwu stron. Przy pomocy polskich kolejarzy Polacy byli szybsi i rozgromili Ukraińców. Po paru dniach został zdobyty węzeł kolejowy Chyrów. Jednak "główne natarcie" rekruckiego batalionu na Felsztyn zaległo w ogniu artylerii ukraińskiej i cekaemów. Czego nie dokonał cały batalion 20 p.p. - rozkazano wykonać jednej kompanii krośnieskiej i udało się. Przez zaskoczenie i od tyłu, wzięto jeńców, 3 ckm oraz jedno działo 75 mm. Ale przez całą zimę walki toczyły się wokół Chyrowa, jedyna korzyść wynikała z odciążenia Lwowa przez wiązanie sił ukraińskich na szerszym terenie. W kwietniu 1919 roku objął "lotną kompanię" w 4 Dywizji Piechoty gen, Aleksandrowicza, do której zwerbował swoich żołnierzy wypróbowanych już w walce.
Zaczęły się realizować marzenia Stanisława Maczka zorganizowania jednostki posiadającej duża siłę ogniową, zwiększoną szybkość ruchu, skracającą czas przerzutu jednostki w celu zachowania energii bojowej bez trudów marszowych. W ofensywie majowej 4 plutony strzeleckie na silnych wozach taboru, uzbrojone w karabiny, granaty ofensywne, ckm i moździerze ruszyły od Chyrowa na Drohobycz, (a na wieść o zajęciu Drohobycza, Borysław sam się oswobodził, przepędziwszy Ukraińców) i dalej przez Stryj, Kałusz, Stanisławów, Buczacz aż do Zbrucza, gdzie zakończyła się ofensywa. Stanisław Maczek został zweryfikowany w stopniu majora ze starszeństwem od 1 czerwca 1919 roku.
Na zimę 1919 - 20 zabrano czasowo Stanisława Maczka do Oddziału Operacyjnego Sztabu 2 Armii. Wojnę z bolszewikami 1920 roku rozpoczął bez własnego oddziału, pod Korcem nie udało mu się powstrzymać obcych żołnierzy, którzy w strachu przed Budionnym, "dali nogę". Został sam w polu, ale lasy nad Horyniem były naszpikowane polskimi koloniami i po trzech nocach dotarł do Równego. Po tym doświadczeniu, zabiegał u gen. Iwaszkiewicza we Lwowie o własny oddział i otrzymał rozkaz organizacyjny. W Jarosławiu zorganizował z 400 ludzi batalion Strzelców. Już po kilku dniach został użyty w ubezpieczeniu lwowskiej dywizji piechoty, w rejonie Mostów Wielkich. Po pierwszej zwycięskiej potyczce z brygadą kozacka, został wcielony do pierwszej dywizji jazdy gen. Rommla, jako batalion szturmowy. Dowódca dywizji miał zapewnić czas na reorganizację i przekazać ułanów, którzy stracili konie oraz wyposażyć wozy, ale jeszcze tego dnia przyszedł rozkaz wymarszu na Waręż, aby związać Budionnego i odciągnąć go z kierunku na Warszawę. Waręż został zdobyty i droga na tyły Budionnego otwarta. Rozkaz opuszczenia Waręża, niedopracowany w realizacji, spowodował utratę łączności batalionu z dywizją i utratę taborów. W Zamościu do batalionu przybywali byli żołnierze z "lotnej", wzrastało uzbrojenie w ckm-y, moździerze, a nawet taczanki.
Jeszcze kilka akcji i zakończyła się wojna polsko-bolszewicka. Batalion szturmowy przyjął imię kpt. Maczka, tak głosiła urzędowa pieczątka oddziału. Po zakończeniu działań wojennych, po kilku miesiącach został rozwiązany, nie pasował do istniejących struktur wojskowo-organizacyjnych. Od 1921 do 1923 roku Stanisław Maczek był dowódcą batalionu w 26 Pułku Piechoty we Lwowie. 1.VIII.1923 zosta mianowany podpułkownikiem Sztabu Generalnego i skierowany do Wyższej Szkoły Wojennej. Po jej ukończeniu w 1924 roku został szefem Ekspozytury Oddziału II Sztabu Generalnego we Lwowie, a od 1927 do 1928 roku był zastępcą dowódcy 76 Pułku Piechoty w Grodnie. W latach 1929-1934 był dowódcą 81 Pułku Piechoty. 1.1.1931 roku został mianowany pułkownikiem dyplomowanym Sztabu Generalnego. Od 1935 roku był zastępcą dowódcy l Dywizji Piechoty w Częstochowie. W październiku 1938 roku w uznaniu jego osiągnięć i zainteresowań otrzymuje dowództwo pierwszej w Polsce wielkiej jednostki motorowej -10 Brygady Kawalerii Zmotoryzowanej. Gen. Stachiewicz uprzedzi go, że na ostatnich ćwiczeniach brygada "nie wykazała się". Objął brygadę na Zaolziu, gdzie była w "akcji". Brygada składała się z dwu pułków kawalerii, 24 pułku ułanów i 10 pułku strzelców konnych, przewożonych na samochodach ciężarowych, z dużą ilością motocykli oraz uzupełnieniami innych broni, dział, tankietek, czołgów 7 T.P. i artylerii motorowej, a wkrótce moździerzy 81 mm.
Do wybuchu wojny, do 1 września 1939 roku, Stanisław Maczek zdążył "zjeździć brygadę", czyli dokończyć wyszkolenia motorowego, zgrać w akcjach, zwiększyć siły, przez nacisk na wyszkolenie elementarne. Brygada walczyła w dyspozycji Armii "Kraków", gen. Szyllinga, na osłonie od strony Nowego Targu i Chabówki, przed silnym związkiem pancerno-motorowym. Głównym zadaniem było zatkanie wąwozów górskich i zatrzymanie nieprzyjaciela, aby nie wyszedł na tyły wojsk polskich, a szczególnie grupy operacyjnej gen. Boruty Spiechowicza, również Lwowianina. Z Armii "Kraków", przebył całą drogę odwrotu przez Dunajec, Wisłokę, San. Od 12 do 17 września 1939 roku brygada przechodziła do obrony Lwowa w rejonie Żółkwi. Stanisław Maczek melduje się u dowódcy frontu południowego, gen. Sosnkowskiego. 15 września 1939 roku został mianowany generałem brygady.
Jeszcze kilka lokalnych sukcesów wojskowych w walce z Niemcami i w obliczu agresji sowieckiej został wydany rozkaz dla brygady do odstąpienia od Lwowa. Etapami kolejne rozkazy wyprowadziły brygadę na Węgry, ratując najlepiej wyćwiczony element Wojska Polskiego. Zakończyła się kampania wrześniowa. Z przygodami, w pierwszej kolejności żołnierze brygady uciekli do Francji. Szczęśliwe okoliczności już w Stanisławowie pozwoliły na złączenie się rodziny gen. Maczka.
We Francji jako generał brygady został dowódcą obozu w Coetquidan, jednak w trosce o swoich żołnierzy uzyskał zgodę gen. Sikorskiego na zbieranie ich w całości w Painpont i Campeneac, tworząc ośrodek kawalerii i broni pancernej. Francuzi nie sprzyjali tworzeniu tak kosztownego wojska polskiego. Dopiero w marcu 1940 roku dali kilkanaście starych czołgów, strzelnicę czołgową, kilkanaście samochodów i motocykli i rozpoczęto przeszkalanie załóg czołgowych w nowym ośrodku w Orange-Bollne koło Avignon na południu Francji. Niestety nie można było się doprosić Francuzów o kilka ckm-ów, rkm-ów i dział polowych, czy przeciwpancernych.
Dopiero gdy ruszyła niemiecka ofensywa majowa, Francuzi zażądali polskiej dywizji pancernej. Natychmiast, na alarm formowano polską dywizję lekką motorową, uzupełniając stany bojowe. Gdy 10 "brygada" kawalerii już pancernej dotarła na front, sąsiadujące jednostki francuskie istniały tylko na papierze, front francuski załamał się i jedynie bezładne linie cofającej się piechoty utrudniały poruszanie się polskiej brygadzie. Po kilku na ogół szczęśliwych akcjach, w następstwie otoczenia przez Niemców, gen. Maczek podjął decyzję zniszczenia reszty sprzętu, podzielenia pozostałych 500 żołnierzy na grupki, po kilka osób i przedzierania się na południe do "francuskiej" Francji. Po pokonaniu licznych trudności żołnierze brygady dotarli przez Afrykę i Portugalię do Wielkiej Brytanii. Wojsko polskie było użyte na terenie obrony wybrzeża szkockiego od Aberdeen po Edynburg, skąd wynikało tworzenie wyłącznie piechoty. Próbowano tu 10 brygadę kawalerii przeorganizować w 2 brygadę strzelecką, pod dowództwem kawalerzysty gen. Rudolfa Dreszera- Gdy generał Maczek przybył do Londynu, natychmiast na dworcu kolejowym jego żołnierze przebrali go w czarną kurtkę skórzaną i beret pancerniaka. Kiedy na wschodzie powstawało Ludowe Wojsko Polskie, było ono pozbawione fachowej kadry oficerów polskich, wyniszczonych przez Stalina, w Wielkiej Brytanii sytuacja była całkowicie odmienna, brakowało szeregowego żołnierza, a gdy się trafił strzelec, to był to strzelec z cenzusem. Ułatwiło to Stanisławowi Maczkowi przekonanie gen. Sikorskiego do tworzenia wojsk na wysokim poziomie wyszkolenia. Miał też poparcie innego Lwowiaka, dowódcy I Korpusu Polskiego w Szkocji gen. Mariana Kukiela. Rozpoczęła się organizacja 10 brygady kawalerii pancernej, również na pododcinku obrony wybrzeża od Montrose do Dundee. Anglicy mieli bardziej praktyczne podejście niż Francuzi, udostępnili Polakom ośrodek szkolenia czołgistów w Blairgowrie. W oddziałach zawrzała praca wojskowa, a czas umilała ukochana, wesoła Lwowska Fala, Szczepko i Tońko, Włada Majewska, Mira Grelichowska, Wiktor Budzyński, Wieszczek, Strono, Rapacki, Bojczuk, Henio Hausman i kuzyn generała Staszek Czerny, zanim przeszedł na czołg. Gdy nadszedł dzień inwazji na kontynent, Polacy mieli swoją dywizję pancerną, wyposażoną przez Brytyjczyków w nowy sprzęt. Jak zbadała komisja gen. Zająca, dywizja była bardzo dobrze wyszkolona, ale była całkowicie pozbawiona uzupełnień, które później napływały z ochotników we Francji oraz spośród Ślązaków, jeńców z armii niemieckiej.
Komisja gen. Langnera podkreśliła podeszły wiek i słaby stan fizyczny Polaków z Ameryki Łacińskiej w służbach zaopatrzenia, co mogło mieć zgubny wpływ na sprawność dywizji. Jednak w przyszłości, gdy linie zaopatrzenia dywizji zaczęły się nadmiernie wydłużać, okazało się jak wielką wartość przedstawiali ci kierowcy z Brazylii i Argentyny.
W dniu 1 sierpnia 1944 roku dywizja w składzie 2 korpusu kanadyjskiego, rozpoczęła swój udział w inwazji na kontynent europejski, cały czas w natarciu. Dywizja odniosła wiele znaczących sukcesów w bitwie pod Falaise, gdzie zamknęła "worek" wojsk niemieckich we Francji, dalej w Belgii i w Holandii, w której położyła szczególne zasługi przy uratowaniu przed zniszczeniem Bredy.
W końcu lutego 1945 roku gen. Maczek został zaproszony ze szwadronem honorowym dywizji do Paryża, na uroczystość dekorowania francuskimi odznaczeniami., pod Łukiem Triumfalnym, kilkunastu żołnierzy dywizji. Wielkim wydarzeniem dla dywizji byo wyzwolenie 17 kwietnia 1945 roku w Niederlangen i Oberlangen, (w Niemczech) obozu 1700 polskich kobiet, żołnierzy Armii Krajowej z Powstania Warszawskiego.
Gen. Simonds, dowódca korpusu kanadyjskiego, któremu podlegała l dywizja pancerna i u którego boku siedział gen. Maczek podczas kapitulacji gen. Ericha von Straube'go, uhonorował zasługi dywizji powierzając gen. Maczkowi przyjęcie 4maja 1945 roku kapitulacji Wilhelmshaven- 1.VL1945 roku Stanisław Maczek został mianowany generałem dywizji, a już od maja 1945 roku dowodził I Korpusem, Od września do demobilizacji dowodził jednostkami Wojska Polskiego w Wielkiej Brytanii.
Po wojnie mieszkając w Edynburgu generał nie brał czynnego udziału w życiu politycznym emigracji polskiej w Anglii. Przez wiele lat pełnił funkcję Kanclerza Kapituły Orderu Virtuti Militari. O swej działalności w czasie wojny relacjonuje w wydanej książce "Od podwody do czołgu". W 1993 r. gen. St. Maczek został odznaczony przez Prezydenta RP Lecha Wałęsę Orderem Orła Białego. W międzyczasie, gdy dywizja generała Maczka otrzymała honorowe obywatelstwo miasta Bredy, podpisane przez 40.000 mieszkańców, agentura stalinowska w Warszawie "pozbawia" generała Maczka obywatelstwa polskiego.
Ze łzą w oku opowiada legendarny Tońko - jak był mianowany przez gen. Maczka podporucznikiem i generał odpiął ze swojej beretki gwiazdkę, którą przypiął do beretu Tońka. Pamiątka ta dostała się w spadku Jurkowi Janickiemu, jakby w nagrodę za to co zrobił dla naszego Lwowa. Generał Maczek żył prawie 103 lata, umarł kilka dni przed wigilią Bożego Narodzenia 1994 roku.
Walki 1 Dywizji Pancernej w Belgii
Ogromny sukces, który odniosła 1 Dywizja Pancerna pod Falaise, został okupiony wysokimi stratami i ogromnym przemęczeniem żołnierzy, toteż jednostka została skierowana na kilkudniowy wypoczynek. Już 29 sierpnia 1944 r., po częściowym uzupełnieniu strat oraz odnowieniu zapasów zaopatrzenia, dywizja została rzucona w pościg za rozbitą w Normandii niemiecką 7 Armią. Wraz z pozostałymi jednostkami brytyjskiej 21 Grupy Armii błyskawicznie posuwała się przez Francję w kierunku północnowschodnim i 6 września około godz. 13.40 (według innych źródeł miało to miejsce dzień wcześniej) czołowe elementy 1 Dywizji Pancernej przekroczyły granicę francusko-belgijskiej w rejonie Ypres.
Wyzwalając Ypres i kolejne miasta, dywizja z powodzeniem stosowała typową taktykę związków pancernych paraliżującą obronę Niemców i minimalizującą straty zarówno wśród polskich żołnierzy jak i ludności cywilnej. Pułki pancerne oskrzydlały miejscowości i przecinały drogi prowadzące do nich, a między zabudowania wkraczała piechota. Zazwyczaj obrońcy kapitulowali po bardzo krótkiej walce, a dalszy marsz pancerniaków spowalniał nie tyle opór nieprzyjaciela, co tłumy wiwatujących Belgów. Między 7 a 9 września dywizja, zadając przeciwnikowi bardzo duże straty, kontynuowała pościg zajmując kolejno Roulers, Thielt i Ruysselede. W rejonie ostatniej z wymienionych miejscowości 2 pułk pancerny zaskoczył i zniszczył dużą kolumnę prawdopodobnie z niemieckiej 712 Dywizji Piechoty wycofującej się w kierunku Gandawy.
W następnych dniach generał Maczek podjął działania, uniemożliwiające oddziałom przeciwnika wycofanie się za Skaldę. Poddziały dywizji miały zdobyć Gandawę, Lokeren i St. Nikolaas, a następnie połączyć się z brytyjską 11 Dywizją Pancerną w rejonie Antwerpii. Okazało się, że polski dowódca ośmielony wcześniejszymi sukcesami, przecenił swoje siły. W walkach o Gandawę 3 Brygada Strzelców (zwłaszcza 9 batalion strzelców) poniosła wysokie straty. Na wzmagający się opór nieprzyjaciela nałożyło się drastyczne zmniejszenie dostaw zaopatrzenia, które znacznie ograniczyło możliwości działania dywizji. Marsz utrudniały ponadto zniszczenia i pułapki minowe wykonywane przez cofających się Niemców oraz coraz trudniejszy dla czołgów teren.
Mimo tych trudności polscy żołnierze podjęli akcje zaczepne w celu ostatecznego zamknięcia dróg odwrotu nieprzyjacielowi. W trakcie ciężkich walk z resztkami 59 i 712 Dywizji Piechoty pancerniacy 16 września przekraczyli granicę belgijsko-holenderską i kontynuują natarcie w kierunku Axel w Holandii.
W czasie 10-dniowego pościgu przez północną Francję i Belgię 1 Dywizja Pancerna pokonała odległość 470 km, zadając przeciwnikowi duże straty. Wzięła do niewoli 40 oficerów i 3447 szeregowych oraz zdobyła 47 dział, 2 czołgi, 3 samochody pancerne, 2 ciągniki, 8 moździerzy i 2 działka przeciwlotnicze. Sukcesy te opłaciła 57 zabitymi i 170 rannymi. Zarówno większość zdobyczy, jak i poniesionych strat wiązała się z walkami na ternie Belgii. Szczególnie w nich wyróżniła się 3 Brygada Strzelców a zwłaszcza 9 batalion strzelców, który 1 lipca 1945 r. otrzymał z rąk ks. Karola - regenta Belgii oficjalną nazwę 9 Pułk Strzelców Flandryjskich i prawo do noszenia sznura naramiennego Fourragère w kolorach belgijskiego Krzyża Wojennego.
Kalendarium walk 1 Dywizji Pancernej na terenie Belgii:
6 września 1944 r.
Dywizja szybkim marszem przekroczyła granicę belgijską o godz. 13.40 i doszła w rejon Ypres. 10 Brygada Kawalerii Pancernej z 10 Pułku Strzelców Konnych po napotkaniu na zorganizowany opór nieprzyjaciela w mieście, ominęła je z dwóch stron. O godzinie 17.00 3 Brygada Strzelców energiczne zaatakowała miasto i oczyściła je. W walkach wyróżnił się 9 Batalion Strzelców.
7 września 1944 r.
Działanie dywizji na Roulers poprzedzone było rozpoznaniem wzmocnionego 10 Pułku Strzelców Konnych, który natrafił na zorganizowane punkty oporu w Rouleres, Hooglede i Gits.
Opór nieprzyjaciela w Hooglede został przełamany natarciem 2 Pułku Pancernego. W godzinach popołudniowych do akcji weszła 3 Brygada Strzelców. Miasto, po ciężkiej walce, zdobył 9 Batalion Strzelców, a akcja oczyszczania zabudowań z Niemców przeciągnęła się do świtu.
8 września 1944 r.
Z dywizji została wydzielona grupa złożona z 24 Pułku Ułanów, kompania 8 Batalionu Strzelców, dywizjon Pułku Artylerii Motorowej i dywizjon 1 Pułku Artylerii Przeciwpancernej. Miała ona zająć miasto Thielt, w kierunku którego nacierał również 10 Pułk Strzelców Konnych wzmocniony 8 Batalionem Strzelców. Tego dnia 2 Pułk Pancerny zdobył Ruysselede zadając przeciwnikowi znaczne straty. 10 Pułk Dragonów wsparty później przez 10 Pułk Strzelców Konnych podjął próbę uchwycenia przepraw na kanale gandawskim w rejonie Aeltre, ale napotkał na silny opór.
9-10 września 1944 r.
Pododdziały dywizji utrzymywały styczność z nieprzyjacielem na odcinku od Brugii do Aeltre, a 3 Brygada Strzelców podjęła przygotowania do forsowania kanału Gandawskiego.
11 września 1944 r.
3 Brygada Strzelców przeszła do Gandawy i zluzowała tam brytyjską 7 Dywizję Pancerną
12 września 1944 r.
8 i 9 Bataliony Strzelców wspierane przez artylerię i lotnictwo walczyły w północnej części Gandawy. 10 Brygada Kawalerii Pancernej omijając Gandawę od południa przeszła w rejon Lokeren i St. Niklaas.
13 września 1944 r.
3 Brygada Strzelców wspierana przez 24 Pułk Ułanów i artylerię wyparła Niemców z Gandawy za rzekę Lieve. 10 Pułk Strzelców Konnych przez cały 13 i 14 września dozorował linii kanału na północny zachód od Gandawy.
14 września 1944 r.
10 brygada Kawalerii Pancernej (bez 24 Pułku Ułanów) wzmocniona Batalionem Strzelców Podhalańskich i wsparta całą artylerią dywizyjną zdobyła Stekene i rejon La Trompe oraz osiągnęła St. Gilles-Waes. 3 Brygada Strzelców kontynuowała walki na północ od Gandawy
15 września 1944 r.
Dywizja przegrupowała się do natarcia w kierunku na Axel i Huust, pozostawiając w Gandawie wydzielony oddział złożony z 8 Batalionu Strzelców, 24 Pułku Ułanów, część Samodzielnego Szwadronu CKM, dywizjon 2 Pułku Artylerii Motorowej, oraz dywizjonu 1 Pułku Artylerii Przeciwpancernej.
16 września 1944 r.
Główne siły dywizji rozpoczynają natarcie na Axel oraz Huust i w godzinach rannych przekraczają granicę belgijsko-holenderską
17-28 września 1944 r.
Dywizja toczy bitwę o Axel na pograniczu belgijsko-holenderskim. Po zdobyciu miasta odchodzi w rejon Anwerpii
Generał Stanisław Maczek dowodził 1. Polską Dywizją Pancerną na froncie zachodnim.
Wielu żołnierzy polskiego pochodzenia przymusowo wcielonych przez okupanta do Wehrmachtu, zdezerterowało i przyłączyło się do jego dywizji. Ich los tym bardziej był smutny, iż nawet po śmierci doznanej w czasie walk nie mogli być pochowani pod własnym nazwiskiem z obawy przed represjami z jakimi mogli się spotkać członkowie ich rodzin zamieszkujący tereny wcielone do III Rzeszy. Kaszubowie, Poznaniacy czy Ślązacy traktowani byli przez Niemców jak mięso armatnie, a po 'wyzwoleniu' ich terenów przez Armię Czerwoną często traktowani na równi z nazistami.
30 września 1944 roku pancerniacy po ciężkich walkach wyzwolili holenderskie miasto Breda.
Zgodnie ze swoim życzeniem generał Maczek po śmierci spoczął obok swoich towarzyszy broni w skromnym żołnierskim grobie
W miasteczku Szczerzec pod Lwowem, 31 marca 1892 roku urodził się Stanisław Maczek. Jak wielu mieszkańców tej ziemi miał obce pochodzenie, jego dziadek był Kroatem. Do gimnazjum chodził w Drohobyczu, następnie studiował polonistykę na Wydziale Filozoficznym Uniwersytetu Lwowskiego pod kierunkiem wybitnych polonistów profesorów Bruchnalskiego i Kallenbacha oraz sławnego filozofa, prof. Twardowskiego. Równocześnie wszedł w środowisko akademickie tętniące działalnością patriotyczną. W tym czasie odbył przeszkolenie wojskowe i pierwsze ćwiczenia w Związku Strzeleckim. Służbę w legionach Pisudskiego uniemożliwiło mu powołanie do armii austriackiej.
W wojnie światowej walczy na froncie włoskim, w formacji wysokogórskiej, w pułku strzelców tyrolskich, dosłużył się stopnia porucznika. Zakończenie wojny 11 listopada 1918 roku zastało go wysoko w Alpach. Dochodziły tu wiadomości o zajęciu Lwowa przez Ukraińców. Austria rozsypywała się. Tego samego dnia zjechał na nartach do Trydentu i w cywilnym ubraniu, przez Wiedeń szybko dotarł do Krakowa. W Krakowie jeszcze nie organizowano odsieczy dla Lwowa, zaproponowano mu służbę w oddziale oficerskim pilnującym magazyny. Stanisławowi Maczkowi śpieszyło się do walczącego Lwowa, do "swojego" Lwowa, pragnął jak najszybciej bić się za ukochany Lwów, ale docierały tu wiadomości, że linia Przemyśl - Lwów była przecięta przez Ukraińców. Postanowił spróbować drogi do Lwowa od południa, przez Podkarpacie. 14 listopada w Krośnie stanął do raportu u dowódcy garnizonu, pułkownika Swobody i ... został dowódcą kompanii krośnieńskiej odsieczy dla Lwowa, w stopniu porucznika.
Był entuzjazm i zapał -brakowało umiejętności; wielu ochotników nie umiało ładować broni, ale byli też starzy żołnierze i oficerowie, głównie artylerzyści. 20 listopada wyruszyła odsiecz na zaimprowizowanym pociągu pancernym w kierunku na Chyrów i pierwszej nocy odniesiono zwycięstwo na stacji Ustrzyki Dolne, podczas spotkania dwu pociągów wjeżdżających na stację z dwu stron. Przy pomocy polskich kolejarzy Polacy byli szybsi i rozgromili Ukraińców. Po paru dniach został zdobyty węzeł kolejowy Chyrów. Jednak "główne natarcie" rekruckiego batalionu na Felsztyn zaległo w ogniu artylerii ukraińskiej i cekaemów. Czego nie dokonał cały batalion 20 p.p. - rozkazano wykonać jednej kompanii krośnieskiej i udało się. Przez zaskoczenie i od tyłu, wzięto jeńców, 3 ckm oraz jedno działo 75 mm. Ale przez całą zimę walki toczyły się wokół Chyrowa, jedyna korzyść wynikała z odciążenia Lwowa przez wiązanie sił ukraińskich na szerszym terenie. W kwietniu 1919 roku objął "lotną kompanię" w 4 Dywizji Piechoty gen, Aleksandrowicza, do której zwerbował swoich żołnierzy wypróbowanych już w walce.
Zaczęły się realizować marzenia Stanisława Maczka zorganizowania jednostki posiadającej duża siłę ogniową, zwiększoną szybkość ruchu, skracającą czas przerzutu jednostki w celu zachowania energii bojowej bez trudów marszowych. W ofensywie majowej 4 plutony strzeleckie na silnych wozach taboru, uzbrojone w karabiny, granaty ofensywne, ckm i moździerze ruszyły od Chyrowa na Drohobycz, (a na wieść o zajęciu Drohobycza, Borysław sam się oswobodził, przepędziwszy Ukraińców) i dalej przez Stryj, Kałusz, Stanisławów, Buczacz aż do Zbrucza, gdzie zakończyła się ofensywa. Stanisław Maczek został zweryfikowany w stopniu majora ze starszeństwem od 1 czerwca 1919 roku.
Na zimę 1919 - 20 zabrano czasowo Stanisława Maczka do Oddziału Operacyjnego Sztabu 2 Armii. Wojnę z bolszewikami 1920 roku rozpoczął bez własnego oddziału, pod Korcem nie udało mu się powstrzymać obcych żołnierzy, którzy w strachu przed Budionnym, "dali nogę". Został sam w polu, ale lasy nad Horyniem były naszpikowane polskimi koloniami i po trzech nocach dotarł do Równego. Po tym doświadczeniu, zabiegał u gen. Iwaszkiewicza we Lwowie o własny oddział i otrzymał rozkaz organizacyjny. W Jarosławiu zorganizował z 400 ludzi batalion Strzelców. Już po kilku dniach został użyty w ubezpieczeniu lwowskiej dywizji piechoty, w rejonie Mostów Wielkich. Po pierwszej zwycięskiej potyczce z brygadą kozacka, został wcielony do pierwszej dywizji jazdy gen. Rommla, jako batalion szturmowy. Dowódca dywizji miał zapewnić czas na reorganizację i przekazać ułanów, którzy stracili konie oraz wyposażyć wozy, ale jeszcze tego dnia przyszedł rozkaz wymarszu na Waręż, aby związać Budionnego i odciągnąć go z kierunku na Warszawę. Waręż został zdobyty i droga na tyły Budionnego otwarta. Rozkaz opuszczenia Waręża, niedopracowany w realizacji, spowodował utratę łączności batalionu z dywizją i utratę taborów. W Zamościu do batalionu przybywali byli żołnierze z "lotnej", wzrastało uzbrojenie w ckm-y, moździerze, a nawet taczanki.
Jeszcze kilka akcji i zakończyła się wojna polsko-bolszewicka. Batalion szturmowy przyjął imię kpt. Maczka, tak głosiła urzędowa pieczątka oddziału. Po zakończeniu działań wojennych, po kilku miesiącach został rozwiązany, nie pasował do istniejących struktur wojskowo-organizacyjnych. Od 1921 do 1923 roku Stanisław Maczek był dowódcą batalionu w 26 Pułku Piechoty we Lwowie. 1.VIII.1923 zosta mianowany podpułkownikiem Sztabu Generalnego i skierowany do Wyższej Szkoły Wojennej. Po jej ukończeniu w 1924 roku został szefem Ekspozytury Oddziału II Sztabu Generalnego we Lwowie, a od 1927 do 1928 roku był zastępcą dowódcy 76 Pułku Piechoty w Grodnie. W latach 1929-1934 był dowódcą 81 Pułku Piechoty. 1.1.1931 roku został mianowany pułkownikiem dyplomowanym Sztabu Generalnego. Od 1935 roku był zastępcą dowódcy l Dywizji Piechoty w Częstochowie. W październiku 1938 roku w uznaniu jego osiągnięć i zainteresowań otrzymuje dowództwo pierwszej w Polsce wielkiej jednostki motorowej -10 Brygady Kawalerii Zmotoryzowanej. Gen. Stachiewicz uprzedzi go, że na ostatnich ćwiczeniach brygada "nie wykazała się". Objął brygadę na Zaolziu, gdzie była w "akcji". Brygada składała się z dwu pułków kawalerii, 24 pułku ułanów i 10 pułku strzelców konnych, przewożonych na samochodach ciężarowych, z dużą ilością motocykli oraz uzupełnieniami innych broni, dział, tankietek, czołgów 7 T.P. i artylerii motorowej, a wkrótce moździerzy 81 mm.
Do wybuchu wojny, do 1 września 1939 roku, Stanisław Maczek zdążył "zjeździć brygadę", czyli dokończyć wyszkolenia motorowego, zgrać w akcjach, zwiększyć siły, przez nacisk na wyszkolenie elementarne. Brygada walczyła w dyspozycji Armii "Kraków", gen. Szyllinga, na osłonie od strony Nowego Targu i Chabówki, przed silnym związkiem pancerno-motorowym. Głównym zadaniem było zatkanie wąwozów górskich i zatrzymanie nieprzyjaciela, aby nie wyszedł na tyły wojsk polskich, a szczególnie grupy operacyjnej gen. Boruty Spiechowicza, również Lwowianina. Z Armii "Kraków", przebył całą drogę odwrotu przez Dunajec, Wisłokę, San. Od 12 do 17 września 1939 roku brygada przechodziła do obrony Lwowa w rejonie Żółkwi. Stanisław Maczek melduje się u dowódcy frontu południowego, gen. Sosnkowskiego. 15 września 1939 roku został mianowany generałem brygady.
Jeszcze kilka lokalnych sukcesów wojskowych w walce z Niemcami i w obliczu agresji sowieckiej został wydany rozkaz dla brygady do odstąpienia od Lwowa. Etapami kolejne rozkazy wyprowadziły brygadę na Węgry, ratując najlepiej wyćwiczony element Wojska Polskiego. Zakończyła się kampania wrześniowa. Z przygodami, w pierwszej kolejności żołnierze brygady uciekli do Francji. Szczęśliwe okoliczności już w Stanisławowie pozwoliły na złączenie się rodziny gen. Maczka.
We Francji jako generał brygady został dowódcą obozu w Coetquidan, jednak w trosce o swoich żołnierzy uzyskał zgodę gen. Sikorskiego na zbieranie ich w całości w Painpont i Campeneac, tworząc ośrodek kawalerii i broni pancernej. Francuzi nie sprzyjali tworzeniu tak kosztownego wojska polskiego. Dopiero w marcu 1940 roku dali kilkanaście starych czołgów, strzelnicę czołgową, kilkanaście samochodów i motocykli i rozpoczęto przeszkalanie załóg czołgowych w nowym ośrodku w Orange-Bollne koło Avignon na południu Francji. Niestety nie można było się doprosić Francuzów o kilka ckm-ów, rkm-ów i dział polowych, czy przeciwpancernych.
Dopiero gdy ruszyła niemiecka ofensywa majowa, Francuzi zażądali polskiej dywizji pancernej. Natychmiast, na alarm formowano polską dywizję lekką motorową, uzupełniając stany bojowe. Gdy 10 "brygada" kawalerii już pancernej dotarła na front, sąsiadujące jednostki francuskie istniały tylko na papierze, front francuski załamał się i jedynie bezładne linie cofającej się piechoty utrudniały poruszanie się polskiej brygadzie. Po kilku na ogół szczęśliwych akcjach, w następstwie otoczenia przez Niemców, gen. Maczek podjął decyzję zniszczenia reszty sprzętu, podzielenia pozostałych 500 żołnierzy na grupki, po kilka osób i przedzierania się na południe do "francuskiej" Francji. Po pokonaniu licznych trudności żołnierze brygady dotarli przez Afrykę i Portugalię do Wielkiej Brytanii. Wojsko polskie było użyte na terenie obrony wybrzeża szkockiego od Aberdeen po Edynburg, skąd wynikało tworzenie wyłącznie piechoty. Próbowano tu 10 brygadę kawalerii przeorganizować w 2 brygadę strzelecką, pod dowództwem kawalerzysty gen. Rudolfa Dreszera- Gdy generał Maczek przybył do Londynu, natychmiast na dworcu kolejowym jego żołnierze przebrali go w czarną kurtkę skórzaną i beret pancerniaka. Kiedy na wschodzie powstawało Ludowe Wojsko Polskie, było ono pozbawione fachowej kadry oficerów polskich, wyniszczonych przez Stalina, w Wielkiej Brytanii sytuacja była całkowicie odmienna, brakowało szeregowego żołnierza, a gdy się trafił strzelec, to był to strzelec z cenzusem. Ułatwiło to Stanisławowi Maczkowi przekonanie gen. Sikorskiego do tworzenia wojsk na wysokim poziomie wyszkolenia. Miał też poparcie innego Lwowiaka, dowódcy I Korpusu Polskiego w Szkocji gen. Mariana Kukiela. Rozpoczęła się organizacja 10 brygady kawalerii pancernej, również na pododcinku obrony wybrzeża od Montrose do Dundee. Anglicy mieli bardziej praktyczne podejście niż Francuzi, udostępnili Polakom ośrodek szkolenia czołgistów w Blairgowrie. W oddziałach zawrzała praca wojskowa, a czas umilała ukochana, wesoła Lwowska Fala, Szczepko i Tońko, Włada Majewska, Mira Grelichowska, Wiktor Budzyński, Wieszczek, Strono, Rapacki, Bojczuk, Henio Hausman i kuzyn generała Staszek Czerny, zanim przeszedł na czołg. Gdy nadszedł dzień inwazji na kontynent, Polacy mieli swoją dywizję pancerną, wyposażoną przez Brytyjczyków w nowy sprzęt. Jak zbadała komisja gen. Zająca, dywizja była bardzo dobrze wyszkolona, ale była całkowicie pozbawiona uzupełnień, które później napływały z ochotników we Francji oraz spośród Ślązaków, jeńców z armii niemieckiej.
Komisja gen. Langnera podkreśliła podeszły wiek i słaby stan fizyczny Polaków z Ameryki Łacińskiej w służbach zaopatrzenia, co mogło mieć zgubny wpływ na sprawność dywizji. Jednak w przyszłości, gdy linie zaopatrzenia dywizji zaczęły się nadmiernie wydłużać, okazało się jak wielką wartość przedstawiali ci kierowcy z Brazylii i Argentyny.
W dniu 1 sierpnia 1944 roku dywizja w składzie 2 korpusu kanadyjskiego, rozpoczęła swój udział w inwazji na kontynent europejski, cały czas w natarciu. Dywizja odniosła wiele znaczących sukcesów w bitwie pod Falaise, gdzie zamknęła "worek" wojsk niemieckich we Francji, dalej w Belgii i w Holandii, w której położyła szczególne zasługi przy uratowaniu przed zniszczeniem Bredy.
W końcu lutego 1945 roku gen. Maczek został zaproszony ze szwadronem honorowym dywizji do Paryża, na uroczystość dekorowania francuskimi odznaczeniami., pod Łukiem Triumfalnym, kilkunastu żołnierzy dywizji. Wielkim wydarzeniem dla dywizji byo wyzwolenie 17 kwietnia 1945 roku w Niederlangen i Oberlangen, (w Niemczech) obozu 1700 polskich kobiet, żołnierzy Armii Krajowej z Powstania Warszawskiego.
Gen. Simonds, dowódca korpusu kanadyjskiego, któremu podlegała l dywizja pancerna i u którego boku siedział gen. Maczek podczas kapitulacji gen. Ericha von Straube'go, uhonorował zasługi dywizji powierzając gen. Maczkowi przyjęcie 4maja 1945 roku kapitulacji Wilhelmshaven- 1.VL1945 roku Stanisław Maczek został mianowany generałem dywizji, a już od maja 1945 roku dowodził I Korpusem, Od września do demobilizacji dowodził jednostkami Wojska Polskiego w Wielkiej Brytanii.
Po wojnie mieszkając w Edynburgu generał nie brał czynnego udziału w życiu politycznym emigracji polskiej w Anglii. Przez wiele lat pełnił funkcję Kanclerza Kapituły Orderu Virtuti Militari. O swej działalności w czasie wojny relacjonuje w wydanej książce "Od podwody do czołgu". W 1993 r. gen. St. Maczek został odznaczony przez Prezydenta RP Lecha Wałęsę Orderem Orła Białego. W międzyczasie, gdy dywizja generała Maczka otrzymała honorowe obywatelstwo miasta Bredy, podpisane przez 40.000 mieszkańców, agentura stalinowska w Warszawie "pozbawia" generała Maczka obywatelstwa polskiego.
Ze łzą w oku opowiada legendarny Tońko - jak był mianowany przez gen. Maczka podporucznikiem i generał odpiął ze swojej beretki gwiazdkę, którą przypiął do beretu Tońka. Pamiątka ta dostała się w spadku Jurkowi Janickiemu, jakby w nagrodę za to co zrobił dla naszego Lwowa. Generał Maczek żył prawie 103 lata, umarł kilka dni przed wigilią Bożego Narodzenia 1994 roku.
Walki 1 Dywizji Pancernej w Belgii
Ogromny sukces, który odniosła 1 Dywizja Pancerna pod Falaise, został okupiony wysokimi stratami i ogromnym przemęczeniem żołnierzy, toteż jednostka została skierowana na kilkudniowy wypoczynek. Już 29 sierpnia 1944 r., po częściowym uzupełnieniu strat oraz odnowieniu zapasów zaopatrzenia, dywizja została rzucona w pościg za rozbitą w Normandii niemiecką 7 Armią. Wraz z pozostałymi jednostkami brytyjskiej 21 Grupy Armii błyskawicznie posuwała się przez Francję w kierunku północnowschodnim i 6 września około godz. 13.40 (według innych źródeł miało to miejsce dzień wcześniej) czołowe elementy 1 Dywizji Pancernej przekroczyły granicę francusko-belgijskiej w rejonie Ypres.
Wyzwalając Ypres i kolejne miasta, dywizja z powodzeniem stosowała typową taktykę związków pancernych paraliżującą obronę Niemców i minimalizującą straty zarówno wśród polskich żołnierzy jak i ludności cywilnej. Pułki pancerne oskrzydlały miejscowości i przecinały drogi prowadzące do nich, a między zabudowania wkraczała piechota. Zazwyczaj obrońcy kapitulowali po bardzo krótkiej walce, a dalszy marsz pancerniaków spowalniał nie tyle opór nieprzyjaciela, co tłumy wiwatujących Belgów. Między 7 a 9 września dywizja, zadając przeciwnikowi bardzo duże straty, kontynuowała pościg zajmując kolejno Roulers, Thielt i Ruysselede. W rejonie ostatniej z wymienionych miejscowości 2 pułk pancerny zaskoczył i zniszczył dużą kolumnę prawdopodobnie z niemieckiej 712 Dywizji Piechoty wycofującej się w kierunku Gandawy.
W następnych dniach generał Maczek podjął działania, uniemożliwiające oddziałom przeciwnika wycofanie się za Skaldę. Poddziały dywizji miały zdobyć Gandawę, Lokeren i St. Nikolaas, a następnie połączyć się z brytyjską 11 Dywizją Pancerną w rejonie Antwerpii. Okazało się, że polski dowódca ośmielony wcześniejszymi sukcesami, przecenił swoje siły. W walkach o Gandawę 3 Brygada Strzelców (zwłaszcza 9 batalion strzelców) poniosła wysokie straty. Na wzmagający się opór nieprzyjaciela nałożyło się drastyczne zmniejszenie dostaw zaopatrzenia, które znacznie ograniczyło możliwości działania dywizji. Marsz utrudniały ponadto zniszczenia i pułapki minowe wykonywane przez cofających się Niemców oraz coraz trudniejszy dla czołgów teren.
Mimo tych trudności polscy żołnierze podjęli akcje zaczepne w celu ostatecznego zamknięcia dróg odwrotu nieprzyjacielowi. W trakcie ciężkich walk z resztkami 59 i 712 Dywizji Piechoty pancerniacy 16 września przekraczyli granicę belgijsko-holenderską i kontynuują natarcie w kierunku Axel w Holandii.
W czasie 10-dniowego pościgu przez północną Francję i Belgię 1 Dywizja Pancerna pokonała odległość 470 km, zadając przeciwnikowi duże straty. Wzięła do niewoli 40 oficerów i 3447 szeregowych oraz zdobyła 47 dział, 2 czołgi, 3 samochody pancerne, 2 ciągniki, 8 moździerzy i 2 działka przeciwlotnicze. Sukcesy te opłaciła 57 zabitymi i 170 rannymi. Zarówno większość zdobyczy, jak i poniesionych strat wiązała się z walkami na ternie Belgii. Szczególnie w nich wyróżniła się 3 Brygada Strzelców a zwłaszcza 9 batalion strzelców, który 1 lipca 1945 r. otrzymał z rąk ks. Karola - regenta Belgii oficjalną nazwę 9 Pułk Strzelców Flandryjskich i prawo do noszenia sznura naramiennego Fourragère w kolorach belgijskiego Krzyża Wojennego.
Kalendarium walk 1 Dywizji Pancernej na terenie Belgii:
6 września 1944 r.
Dywizja szybkim marszem przekroczyła granicę belgijską o godz. 13.40 i doszła w rejon Ypres. 10 Brygada Kawalerii Pancernej z 10 Pułku Strzelców Konnych po napotkaniu na zorganizowany opór nieprzyjaciela w mieście, ominęła je z dwóch stron. O godzinie 17.00 3 Brygada Strzelców energiczne zaatakowała miasto i oczyściła je. W walkach wyróżnił się 9 Batalion Strzelców.
7 września 1944 r.
Działanie dywizji na Roulers poprzedzone było rozpoznaniem wzmocnionego 10 Pułku Strzelców Konnych, który natrafił na zorganizowane punkty oporu w Rouleres, Hooglede i Gits.
Opór nieprzyjaciela w Hooglede został przełamany natarciem 2 Pułku Pancernego. W godzinach popołudniowych do akcji weszła 3 Brygada Strzelców. Miasto, po ciężkiej walce, zdobył 9 Batalion Strzelców, a akcja oczyszczania zabudowań z Niemców przeciągnęła się do świtu.
8 września 1944 r.
Z dywizji została wydzielona grupa złożona z 24 Pułku Ułanów, kompania 8 Batalionu Strzelców, dywizjon Pułku Artylerii Motorowej i dywizjon 1 Pułku Artylerii Przeciwpancernej. Miała ona zająć miasto Thielt, w kierunku którego nacierał również 10 Pułk Strzelców Konnych wzmocniony 8 Batalionem Strzelców. Tego dnia 2 Pułk Pancerny zdobył Ruysselede zadając przeciwnikowi znaczne straty. 10 Pułk Dragonów wsparty później przez 10 Pułk Strzelców Konnych podjął próbę uchwycenia przepraw na kanale gandawskim w rejonie Aeltre, ale napotkał na silny opór.
9-10 września 1944 r.
Pododdziały dywizji utrzymywały styczność z nieprzyjacielem na odcinku od Brugii do Aeltre, a 3 Brygada Strzelców podjęła przygotowania do forsowania kanału Gandawskiego.
11 września 1944 r.
3 Brygada Strzelców przeszła do Gandawy i zluzowała tam brytyjską 7 Dywizję Pancerną
12 września 1944 r.
8 i 9 Bataliony Strzelców wspierane przez artylerię i lotnictwo walczyły w północnej części Gandawy. 10 Brygada Kawalerii Pancernej omijając Gandawę od południa przeszła w rejon Lokeren i St. Niklaas.
13 września 1944 r.
3 Brygada Strzelców wspierana przez 24 Pułk Ułanów i artylerię wyparła Niemców z Gandawy za rzekę Lieve. 10 Pułk Strzelców Konnych przez cały 13 i 14 września dozorował linii kanału na północny zachód od Gandawy.
14 września 1944 r.
10 brygada Kawalerii Pancernej (bez 24 Pułku Ułanów) wzmocniona Batalionem Strzelców Podhalańskich i wsparta całą artylerią dywizyjną zdobyła Stekene i rejon La Trompe oraz osiągnęła St. Gilles-Waes. 3 Brygada Strzelców kontynuowała walki na północ od Gandawy
15 września 1944 r.
Dywizja przegrupowała się do natarcia w kierunku na Axel i Huust, pozostawiając w Gandawie wydzielony oddział złożony z 8 Batalionu Strzelców, 24 Pułku Ułanów, część Samodzielnego Szwadronu CKM, dywizjon 2 Pułku Artylerii Motorowej, oraz dywizjonu 1 Pułku Artylerii Przeciwpancernej.
16 września 1944 r.
Główne siły dywizji rozpoczynają natarcie na Axel oraz Huust i w godzinach rannych przekraczają granicę belgijsko-holenderską
17-28 września 1944 r.
Dywizja toczy bitwę o Axel na pograniczu belgijsko-holenderskim. Po zdobyciu miasta odchodzi w rejon Anwerpii
Subscribe to:
Posts (Atom)