Saturday, August 18, 2007
NPD - historia zatacza koło.
NPD - historia zatacza koło.
Symbol swastyki , milionom osób na świecie kojarzy się nierozerwalnie ze zbrodniczą ideologią, która stała za największymi zbrodniami w historii nowożytnej Europy. Symbol ten, jako znak rozpoznawczy przyjęła bawarska nacjonalistyczna partia polityczna założona w 1919 roku pod nazwą DAP, a następnie nazwana NSDAP. Organizacja została zdelegalizowana w 1923 roku, na skutek tzw."puczu monachijskiego" - nieudanej próby przejęcia władzy w Bawarii. Odrodziła się najpierw nielegalnie w 1924 roku, a następnie w 1925 r. pod wodzą Adolfa Hitlera w pełni legalnie wzięła udział w wyborach. W ich wyniku, weszła po raz pierwszy do Reichstagu. Po siedmiu latach tj. w 1932 r. partia odnotowała kolejny spektakularny sukces: zyskała 35% poparcia i stała się największą partią w Reichstagu. Dalszy rozwój i działalność partii przyniosły zmiany w ordynacji wyborczej w Niemczech, dając zielone światło do powstania państwa monopartyjnego. To wydarzenie pociągnęło za sobą całkowite przejęcie władzy w kraju, a w dalszej perspektywie wybuch drugiej wojny światowej. Partia z pewnością nie była jak określają niektórzy tylko "garstką nazistów", która przejęła władzę w państwie i działała wbrew woli całego narodu. Była to organizacja, która w demokratycznych wyborach zdobyła ponad 1/3 głosów, a w 1944 roku, czyli po pięciu latach wyczerpującej wojny, liczyła 8,5 mln członków. NSDAP po zakończeniu wojny została uznana za organizację zbrodniczą i zdelegalizowana.
Dziś cień rzucony na historię narodu niemieckiego przez NSDAP jest wciąż widoczny. Dzieje się to za sprawą NPD - partii, która przez wiele osób uznawana jest za spadkobiercę NSDAP i często określana mianem neonazistowskiej. NPD czyli Narodowodemokratyczna Partia Niemiec (niem. Nationaldemokratische Partei Deutschlands) została założona w 1964 r. w Hanowerze i bez przeszkód działa do dziś. NPD, mimo iż nie ma swoich przedstawicieli w Bundestagu, jest organizacją działającą bardzo prężnie, o czym może świadczyć fakt, iż w wyborach do parlamentu Saksonii uzyskała 9,2 % głosów, co pozwoliło jej wprowadzić 12 posłów.
Zastanawiającym jest fakt, iż organizacja, która w swoim programie głosi m.in. rewizje granic oraz docenienie historycznego dorobku III Rzeszy, czyli Niemiec pod rządami NSDAP zyskała tak wysokie poparcie. Warto przypomnieć tu raz jeszcze, że NSDAP została uznana za organizację zbrodniczą i zdelegalizowana. Nie potrzeba nawet głębszej analizy, aby pokusić się o postawienie tezy, że NPD jest organizacją, która jako jeden z celów postawiła sobie gloryfikację działalności zbrodniarzy mających na rękach krew milionów ludzi. Organizacją, która podobnie jak jej poprzedniczka, manipuluje patriotycznymi poglądami swoich wyborców i zwolenników.
NPD przeprowadziła w ostatnią sobotę i niedzielę pierwszy, ogólnokrajowy zjazd. Chyba tylko przypadek sprawił, że było to w dzień polskiego święta niepodległości. Pomimo konotacji historycznych i odczuć jakie mogło to wyzwolić wśród niektórych z Polaków pamiętających czasy II wojny światowej nie doszukiwałbym się tu żadnego związku. Na miejsce spotkania został wybrany oczywiście Berlin, i nic w tym dziwnego, wszak jest stolicą kraju. Ale.... Stolica kraju była również stolicą Rzeszy, o czym miał przypomnieć ponownie wybrany na przewodniczącego partii Udo Voight. Przywódca partii wskazuje na związek pomiędzy stolicą demokratycznych Niemiec, a stolicą Rzeszy mówiąc dziennikarzom, że obrady w "stolicy Rzeszy" to "wyraźny sygnał". Czemu miało służyć odniesienie? Jak można się domyślać jest zapowiedzią początku triumfalnego marszu NPD do Bundestagu. Wprowadzenie silnej frakcji działaczy NPD do Bundestagu jest najważniejszym celem jaki stawia sobie w najbliższej przyszłości organizacja, a celami pośrednimi wprowadzenie działaczy do parlamentów poszczególnych landów. Zapowiedzi przewodniczącego partii brzmią niemalże jak manifest "Będziemy walczyli o umysły, parlamenty i ulice".
Przedstawiciele NPD chcą zyskać poparcie głosząc swoje główne hasło pracy dla każdego Niemca, a także odwołując się do patriotycznych uczuć Niemców, oraz wykorzystując zmęczenie wielu osób masowym napływem imigrantów, a dokładniej mówiąc dwoma aspektami imigracji. Pierwszym: ekonomicznym, który jest nośnikiem bardzo "chodliwych" haseł np. "imigranci zajmują miejsca pracy", "imigranci żerują na niemieckim systemie socjalnym" - tu możemy znaleźć bardzo wyraźny związek z głównym postulatem partii czyli "pracą dla każdego Niemca". Drugi aspekt ma wymiar społeczny i najogólniej rzecz biorąc dotyczy integracji imigrantów ze społeczeństwem niemieckim.
Na zakończenie zjazdu delegaci odśpiewali "Pieśń Niemców" z jakże dobrze znanym "Deutschland, Deutschland ueber alles". Jak nic rośnie nam nowa generacja "rasy panów". Miejmy tylko nadzieję, że NPD nie będzie stosowało metod swojej "wielkiej" poprzedniczki NSDAP i nie zapomni, że Niemcy to kraj demokratyczny. Należy tu jednak przyznać, że nadzieję na to, iż historia się nie powtórzy dają nam sami Niemcy, których około czterystu protestowało przed rozpoczęciem obrad. Wcześniej władze dzielnicy w której znajduje się ośrodek konferencyjny wybrany na miejsce zjazdu, nie chciały wyrazić na niego zgody. Dopiero Wyższy Sąd administracyjny podjął decyzję o tym, że zjazd może zostać zorganizowany.
Jeśli jesteśmy przy NPD, zjazdach i protestach, jako ciekawostkę warto przypomnieć pewne wydarzenie sprzed czterech miesięcy, a mianowicie: 22 lipca NPD zorganizowała wiec w Miltenbergu w Bawarii, na który uzyskała zgodę miejscowych władz. Traf chciał, że w pobliżu miejsca zgromadzenia znajdował się kościół, w którym posługę duszpasterską sprawował ksiądz katolicki, który najwyraźniej (podobnie jak my), dostrzega związek jaki łączy NPD i NSDAP. Najprawdopodobniej na znak protestu, ksiądz rozpoczął bić w kościelne dzwony, zagłuszając nimi wypowiedzi uczestników manifestacji. To niepokorne zachowanie nie przypadło do gustu władzom NPD, które postanowiły złożyć doniesie do prokuratury. Skutkiem tego było wdrożenie śledztwa przeciwko księdzu, który wg prokuratury uniemożliwił przeprowadzenie wiecu. Prokurator Ernst Wich-Knoten z miejscowej prokuratury powiedział, że duchowny podejrzany jest o zakłócenie legalnej demonstracji, na którą wydały pozwolenie miejscowe władze. Ów prokurator w wypowiedzi dla agencji DPA podkreślił, że jego urząd zobowiązany był do podjęcia działań. Żywimy nadzieję, iż ta wypowiedź oznacza, że mimo iż prokuratura w myśl przepisów prawa była zobowiązana do wszczęcia postępowania, zrobiła tak tylko i wyłącznie by dopełnić formalności oraz, że dołoży wszelkich starań, aby zarzut oddalić.
Na zakończenie dodam, że w pierwszym dniu, pierwszego ogólnokrajowego zjazdu NPD - 11 listopada- protestom towarzyszyło bicie dzwonów okolicznych kościołów...
23.11.06
Jacek Jastrzębski
Dział Planowania i Analiz
Subscribe to:
Post Comments (Atom)
Blog Archive
-
▼
2007
(35)
-
▼
August
(15)
- Wybiórcza pamięć Poetteringa i Steinbach
- LPR przeciw obecności przewodniczącego Parlamentu ...
- Steinbach: Hitler nie może być usprawiedliwieniem ...
- Odszkodowania wojenne dla Polski.
- NPD - historia zatacza koło.
- Fałszywe relacje między katem a ofiarą
- Po co i dla kogo Powiernictwo Polskie?
- Relacje z Republiką Federalną Niemiec
- Szukanie winnego - niemiecka tradycja.
- Protest Powiernictwa Polskiego przeciwko imprezie ...
- Sejmowa debata o stosunkach polsko-niemieckich.
- PROTEST POWIERNICTWA POLSKIEGO
- DO PANI ERIKI STEINBACH I ORAGNIZACJI NIEMIECKICH ...
- Germanizacja w białych rękawiczkach
- Polska-Niemcy 2007 pomoc prawna dla polskich obywa...
-
▼
August
(15)
No comments:
Post a Comment